Wybuchy i ogień w bazie lotniczej na Krymie. Ukraina nie bierze za to odpowiedzialności

twitter.com/printscreen

Ukraina nie bierze odpowiedzialności za wtorkowe eksplozje w rosyjskiej bazie lotniczej na Krymie – oświadczył doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak i zasugerował, że za atak mogą być odpowiedzialni partyzanci – podała agencja Reutera, cytując wypowiedź Podolaka dla największej rosyjskiej niezależnej telewizji Dożd.

Mychajło Podolak, zapytany, czy Kijów bierze odpowiedzialność za incydent, odpowiedział:

„Oczywiście, że nie. Co my mamy z tym wspólnego?”

Na rosyjskim lotnisku wojskowym w Nowofedoriwce na zachodnim brzegu Krymu doszło we wtorek do serii wybuchów.

Na lotnisku płonął magazyn z amunicją i pas startowy – podały sieci społecznościowe, a za nimi ukraińskie media. Od pozycji ukraińskich na linii frontu w obwodzie chersońskim Nowofedoriwkę dzieli około 200 km w linii prostej.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski we wtorek wieczorem w swoim cyklicznym wystąpieniu w mediach społecznościowych przypomniał, że od zajęcia Krymu zaczęła się rosyjska wojna z Ukrainą i tam też musi się zakończyć. Prezydent powiedział, że wierzy w odzyskanie półwyspu przez Ukrainę.

Zełenski oświadczył, że Rosja zamieniła półwysep, który, jak zaznaczył, zawsze był jednym z najlepszych miejsc w Europie, w jedno z najbardziej niebezpiecznych miejsc na kontynencie, a okupant sprowadził na Krym represje, problemy ekologiczne, beznadzieję gospodarczą oraz wojnę.

Według ukraińskiego przywódcy obecność rosyjskich zaborców na półwyspie jest zagrożeniem dla całej Europy oraz globalnej stabilności, a region Morza Czarnego nie może być bezpieczny, dopóki Krym jest okupowany.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com