Senator Bury rozbił w TVP ogórka na blacie. Szef TAI: To tak, jakby mentalnie był z putinowskiej Rosji

TVP

„Senator Jacek Bury z Polski 2050 prowadzi dyskusję tak, jakby mentalnie był z putinowskiej Rosji” – stwierdził w niedzielę szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski. To reakcja na incydent, do którego doszło podczas programu „Woronicza 17” w TVP Info.

W niedzielę w programie „Woronicza 17” emitowanym na antenie TVP Info poruszony został temat cen paliw na stacjach Orlenu. Jednym z gości Miłosza Kłeczka był senator Jacek Bury (od 2021 r. związany z Polską 2050, wcześniej w klubie KO).

– Płacimy złotówkę więcej, niż powinniśmy i wy jesteście szczęśliwi. Kryjecie to, że ktoś okrada Polaków – powiedział senator Polski 2050. Słowa polityka spotkały się ze stanowczą reakcją prowadzącego, który stwierdził m.in., że „dziś ceny powinny być droższe o kilka punktów procentowych, a nie są”.

– Ponieważ te ceny były podniesione wcześniej – mówił Jacek Bury, jednak przerwał mu pracownik TVP.

– Pan czyni zarzut, że paliwo nie jest drogie, czyli chciałby pan, żeby Polacy tankowali po 10 zł i kupowali chleb po 30 zł, czego oczekiwał Donald Tusk. To jest pana marzenie, senatorze? – zapytał Miłosz Kłeczek.

– Może pana na to stać, bo pan handluje rosyjskimi ogórkami, za co pan przepraszał – dodał.

– Widzę, że pan świetnie zarabia, dostaje pan dotacje ze Skarbu Państwa, to ja mam coś dla pana – powiedział Jacek Bury i podszedł do prowadzącego program z ogórkiem. – Jest pan swego rodzaju mendą. Proszę, to jest dla pana – podkreślił senator i rozbił ogórka na blacie przed Kłeczkiem.

– O matko, panie senatorze, pan się chyba źle czuje – stwierdził pracownik telewizji publicznej i rzucił ogórkiem.

– Wychodzę, bo merytoryka tutaj nie istnieje – zaznaczył Jacek Bury i opuścił studio.

Jacek Bury jest właścicielem przedsiębiorstwa, które zajmuje się handlem warzywami i owocami. Część ogórków, które sprzedawał, miała pochodzić z Rosji. Polityk tłumaczył potem, że były to „śladowe ilości” i jego kontrahent zobowiązał się do nieuzupełniania braków towarem pochodzenia rosyjskiego.

Jacek Bury i ogórek w TVP Info. Jest reakcja szefa TAI

Do zdarzenia odniósł się na Twitterze szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski.

„Rzekomo Szymon Hołownia zapowiadał nową jakość w polityce. Zapomniał dodać, że to będzie jakość rynsztoku. TVP Info jest otwarte dla różnych – nawet egzotycznych – polityków, ale debata musi trzymać ogólnie przyjęte normy. Wstyd!” – napisał.

W kolejnym wpisie dodał, że senator „prowadzi dyskusję tak, jakby mentalnie był z putinowskiej Rosji”.

„W naszym zachodnim kręgu kulturowym i cywilizacyjnym nie ma zgody na inwektywy oraz agresję w debacie publicznej” – czytamy we wpisie Olechowskiego.

Senator Jacek Bury na swoim profilu na Twitterze stwierdził, że „wypowiedziana przez niego prawda w 'Woronicza 17′ ponownie przeszkodziła w laniu propagandy”.

„Kolejny raz próbowano mnie zaatakować i zdyskredytować. Merytoryka w tej TV nie istnieje, a PiS pomaga okradać Polaków” – podsumował.

Ceny paliw na stacjach Orlenu

Od 1 stycznia stawka VAT na paliwa wzrosła o 15 punktów procentowych – z 8 do 23 proc. Kierowcy tej zmiany jednak nie odczuli – cena na pylonach się nie zmieniła. Część mediów i analityków pytała, dlaczego tak się stało. Czy oznacza to, że wcześniej paliwo mogło być jednak tańsze? 

– W grudniu ceny paliw zaczęły się stabilizować, złotówka się umacniała. Baryłka [ropy – red.] była na zdecydowanie niższych notowaniach, również kwestia kontraktacji naszych produktów, które importujemy do Polski, pozwoliły nam zastosować ten mechanizm i nie przełożyć [wzrostu VAT-u – red.] na ceny- komentował Daniel Obajtek.

Prezes PKN Orlen stwierdził też, że „dla opozycji ważny jest tylko chaos”.

– Liczyliśmy na to, że prezes naszego monopolisty, jeśli chodzi o sprzedaż paliw, odpowie na jedno pytanie: dlaczego Orlen przez wiele miesięcy zawyżał ceny paliw? Mamy na to dowód w postaci tego, co się wydarzyło między 31 grudnia a 1 stycznia, kiedy, pomimo podwyższenia o 15 procent stawki podatku VAT na paliwa, cena nie uległa zmianie, a właściwie nawet gdzieniegdzie spadła – komentował sytuację rzecznik PO Jan Grabiec.

– To znaczy, że wcześniej płaciliśmy kilkanaście procent więcej, niż musieliśmy płacić, gdyby koncern, gdyby Orlen kalkulował to zgodnie z zasadami, które powinny przyświecać każdej firmie, a zwłaszcza firmie, która mieni się firmą Skarbu Państwa i realizuje cele nie tylko biznesowe, ale również służy polskiemu społeczeństwu – dodał.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 46
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com