Rocznica katastrofy w Smoleńsku. Kaczyński: Ukaranie za oszustwo smoleńskie to warunek naszego zwycięstwa

Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
– Za chwilę zostanie złożone zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczypospolitej. Mam nadzieję, (…) że znajdą się odważni prokuratorzy, bo dziś, żeby podejmować te sprawy ciągle trzeba odwagi – powiedział Jarosław Kaczyński podczas obchodów 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości na wstępie przemówienia wygłoszonego przed Pałacem Prezydenckim mówił o m.in. o rzekomych problemach w dochodzeniu do prawdy o katastrofie smoleńskiej. – Przeszkody były ogromne, a środki do wykorzystania skromne. Zaczęło się od kłamstw, kłamstw pierwszych dni i pierwszych godzin. Cztery lądowania, generał, który pod wpływem alkoholu wpływał na decyzje o lądowaniu. Jakiś strach pilotów (…) Pojawiały się te różne wiadomości, choćby kłótnia na lotnisku, rzekoma, bo oczywiście wszystkie te opowieści były całkowicie nieprawdziwe – powiedział Jarosław Kaczyński. – Później pojawiały się także inne kłamstwa. Pojawiła się cała opowieść, że my chcemy wykorzystać tragedię narodową do celów politycznych, że chcemy uczynić z niej polityczną broń i chcemy, aby zamiast prawdy o katastrofie wywołanej przez zderzenie ciężkiego samolotu ze zwykłą, niewielką brzozą, że chcemy niby tę prawdę – rzekomo potwierdzoną przez dwie komisji, Anodiny i Millera – zakwestionować w niecnym celu – dodał.
Jarosław Kaczyński: Front walk z prawdą był potężny
Kaczyński stwierdził, że „w ciągu tych 13 lat zostały podjęte różne próby, zorganizowano zespół smoleński pod przewodnictwem ministra Macierewicza, powstały konferencje smoleńskie”. – To wszystko było jeszcze bardzo słabe. Nie z winy tych, którzy uczestniczyli – podkreślił prezes PiS, dziękując Antoniemu Macierewiczowi. – Za żelazną wolę, za upór, za to, że się nie cofał, choć mijały trudne lata, w których ten postęp ku prawdzie był bardzo trudny. Front walki z prawdą był potężny w Polsce, ale także poza Polską. Nie będą dzisiaj, w czasie wojny z Ukrainą, zjednoczenia demokratycznego zachodu, wymieniał konkretnych miejsc i przedsięwzięć, które się nie udały. Świat chciał zapomnieć – dodał Kaczyński.
– Opowieść drugiej strony jest z punktu widzenia fizyki, z punktu widzenia innych okoliczności całkowicie absurdalna i niemożliwa do przyjęcia dla nikogo rozsądnego. Tylko zła wola może w tym kierunku prowadzić, albo też co innego, co dziś w Polsce ma bardzo szeroki zasięg – to jest życie w informacyjnych bańkach i tzw. myślenie tunelowe. Tak, takich ludzi jest w Polsce dzisiaj dużo, ale ciągle wierzę, że wielu z nich można przekonać, że mogą zmienić zdanie – mówił prezes PiS i dodał:
Są i oczywiście tacy, którzy nie uwierzą i nie będą chcieli uwierzyć, a w każdym razie nie będą chcieli, że wierzą nigdy, bo to by uderzało w ich ego, w ich interesy, w ich być może jakieś powiązania. Tych nie przekonamy. Całą resztę naszego narodu musimy przekonać, bo to jest sprawa dla naszej przyszłości naprawdę bardzo ważna.
„Wyjaśnienie i ukaranie to jeden z warunków ostatecznego zwycięstwa”
Kaczyński odniósł się do wojny w Ukrainie. – Dopiero to, co uczynili nasi ukraińscy bracia, ten niebywały opór, ta walka, która zadziwia cały świat i ta pomoc, której myśmy udzielili, doprowadziła do tego, że świat nieco ruszył z miejsca – powiedział. Jak dodał, „Putin z jednej strony jest postawiony w stan oskarżenia przed Międzynarodowy Trybunał Karny”. – Z drugiej strony, jeżeli chodzi o przedsięwzięcia międzynarodowe, w sprawie smoleńskiej, w sprawie zbrodni, która niewątpliwie – jeśli chodzi o podjęcie decyzji – była zbrodnią Putina, dzieje się bardzo mało – powiedział. Jak dodał, „ostatnio coś się rusza”. – Za chwilę zostanie złożone zawiadomienie o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa zamordowania prezydenta Rzeczypospolitej. Polskie organy śledcze prowadzą śledztwo odnoszące się do katastrofy smoleńskiej i jej przyczyn, ale takiego śledztwa ciągle nie prowadzą. Mam nadzieję, wyrażam ją w tym miejscu, że podejmą tę sprawę, że się nie cofną, że znajdą się odważni prokuratorzy, bo dziś, żeby podejmować te sprawy ciągle trzeba odwagi – powiedział.
– Wyjaśnienie do końca i w ramach możliwości ukaranie odpowiedzialnych za zbrodnię smoleńską, ale także za oszustwo smoleńskie – to jest jeden z warunków naszego ostatecznego zwycięstwa – grzmiał Kaczyński.
Prezes PiS mówił również, że spór, który toczy się w Polsce, jest sporem o ustrój. – Czy trwać ma ten, który był ustrojem powołanym po 1989 roku, lepszy od komunizmu, ale eksploatatorski, okradający ludzi, wykorzystujący Polaków, ustrój, w którym dzieci były głodne, bardzo wiele było głodnych dzieci, w którym była nędza? Czy to będzie ustrój, który te praktyki odrzuci i ten, który budujemy konsekwentnie od 2015 roku? – pytał zebranych.
Przesunięte obchody rocznicy smoleńskiej
W niedzielę 16 kwietnia odbywają się obchody 13. rocznicy katastrofy smoleńskiej. Zostały one przesunięte na dziś, aby nie kolidowały ze świętami – w tym roku 10 kwietnia wypadł poniedziałek Wielkanocny. O godzinie 19 w intencji ofiar katastrofy odprawiona została msza święta w Archikatedrze Warszawskiej. Następnie uczestnicy nabożeństwa przeszli w marszu pamięci przed Pałac Prezydencki. Na czele pochodu oprócz Kaczyńskiego szli m.in. Antoni Macierewicz, Marlena Maląg, Piotr Kaleta, Jan Mosiński, a także Wiktoria Mielniczek z Forum Młodych PiS.
10 kwietnia 2010 roku w katastrofie samolotu Tu-154M w Smoleńsku zginęło 96 osób, w tym para prezydencka – Lech i Maria Kaczyńscy. Delegacja zmierzała na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Raport komisji Millera
Przypomnijmy, że zgodnie z raportem komisji Jerzego Millera bezpośrednią przyczyną katastrofy pod Smoleńskiem, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku, było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania (100 m), przy zbyt dużej prędkości opadania, w połączeniu z niesprzyjającymi warunkami pogodowymi. Według komisji Millera piloci tupolewa złamali procedury bezpieczeństwa, co doprowadziło do zderzenia samolotu z drzewem, oderwania lewego skrzydła maszyny i utraty jej sterowności, aż w końcu zderzenia się z ziemią. Ale czynników wymienionych w raporcie, które miały według komisji wpłynąć na rozbicie się prezydenckiego samolotu, jest więcej. Mowa między innymi o wykorzystaniu złego wysokościomierza, zbyt późnej zmianie toru lotu przez pilotów czy błędnych informacjach przekazanych przez kontrolera wieży. Więcej na temat wniosków komisji Millera przeczytać można tutaj.
Źródło: gazeta.pl
Wielka tragedyja. Zgineli mozna powiedziec z powodu nadmiaru honoru i wysokiego zdania o sobie. No jak ze , jakis dyktator proponuje ratunek z ladowaniem w Witebsku. A gdzie tam. sami z wasami! Ta upartosc nieadekwatna i teraz robi zle dla polskiej elity. Trzeba troche uwazac na manery..
I jakie zdanie w tym temacie ma Jaroslaw Kaczynski? On to napewno wie jak to bylo z zapasowym ladowaniem w Bialorusi.