Rosyjska myśl techniczna… Oponami chcą „chronić” samoloty przed atakami dronów

pixabay.com / Pexels

Ze zdjęć satelitarnych przedstawiających bazę sił powietrznych w Engelsie wynika, że Rosjanie usiłują chronić bombowce strategiczne Tu-95 wykorzystując… opony samochodowe. Ma to być niecodzienny sposób na zmylenie ukraińskich dronów.

Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie chcą w ten sposób ograniczyć podatność samolotów na ataki z powietrza, szczególnie w nocy. Są to jednak niezbyt wyrafinowane działania – ocenili eksperci ds. wojskowości, cytowani przez amerykańską stację.

Może to zmniejszyć identyfikację termiczną Tu-95, lecz te maszyny będą nadal widoczne w przypadku użycia kamer na podczerwień. Skuteczność takich zabiegów wydaje się ograniczona – zauważył Francisco Serra-Martins, przedstawiciel firmy One Way Aerospace, produkującej drony m.in. na potrzeby ukraińskiej armii.

„Wygląda to dość kuriozalnie, ale (Rosjanie) najwidoczniej robią, co mogą, by wzmocnić ochronę samolotów, które – w przeciwnym razie – stają się celami (łatwymi do trafienia) niczym kaczki. O tym, czy rosyjski sposób okaże się efektywny, zdecyduje rodzaj ładunku przenoszonego przez pocisk lub drona”

– podkreślił Steffan Watkins, analityk śledzący ruch samolotów wojskowych i okrętów wojennych.

„Uważamy, że jest to ochrona przed bezzałogowcami. Nie wiemy jednak, czy (te opony) będą w jakikolwiek sposób skuteczne” – ocenił rozmówca CNN ze struktur NATO, wypowiadający się pod warunkiem zachowania anonimowości.

Więcej szczegółów ujawnił w rozmowie z australijskim dziennikiem „Sydney Morning Herald” Stephen Bornstein, dyrektor firmy Athena Artificial Intelligence z siedzibą w Brisbane. „Opony mogą zapewnić pewną amortyzację, jeśli dron kamikadze uderzy bezpośrednio w samolot. Wówczas przełącznik uderzeniowy na zapalniku bezzałogowca może się nie uruchomić” – zauważył Bornstein.

Część zachodnich analityków, np. portal wojskowy Drive, przypuszcza, że Rosjanie mogą w ten sposób próbować zmylić nowe ukraińskie pociski manewrujące. Doniesienia o oponach nieprzypadkowo pojawiły się tuż po informacji, że Kijów modyfikuje swoje rakiety przeciwokrętowe Neptun do atakowania celów lądowych – oceniła australijska gazeta.

W ostatnich tygodniach znacząco wzrosła liczba nalotów z użyciem dronów na rosyjskie obiekty militarne, przemysłowe i technologiczne. Moskwa oskarża o te operacje Kijów. Niezależni eksperci podkreślają, że ataki bezzałogowców, spośród których przynajmniej część jest realizowana z terytorium Rosji, są wymierzone w cele coraz bardziej oddalone od Ukrainy. W ubiegłym tygodniu uderzono m.in. w lotnisko wojskowe w Pskowie, położone około 700 km od granic tego państwa.

Drony regularnie pojawiają się też nad Moskwą i w okolicach tego miasta, co skutkuje zamykaniem przestrzeni powietrznej nad tamtejszymi lotniskami. W niedzielę odwołano tam 23 rejsy samolotów pasażerskich, ewakuowano także Dworzec Kijowski.

W ocenie agencji Ukrinform od początku 2023 roku bezzałogowce zaatakowały Rosję i okupowany Krym już ponad 190 razy.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 75
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com