Rozwijająca się hydra: rosyjskie wpływy hybrydowe na Bałkanach i walka Europy, by za nimi nadążyć

https://niezalezna.pl/swiat/konflikty/rosja-i-bialorus-gromadza-wojska-przy-granicy-z-polska-grochmalski-napiec-i-incydentow-bedzie-przybywac/508293
Rosyjskie wpływy hybrydowe to wielopłaszczyznowy system obecny w Czarnogórze, na Bałkanach Zachodnich i w całej Europie, stale dostosowujący się i ewoluujący szybciej niż zachodnie środki obronne. Tę perspektywę podzielił Momčilo Radulović, przewodniczący Europejskiego Ruchu Czarnogóry, podczas dyskusji w Podgoricy zorganizowanej przez Czarnogórskie Centrum Studiów Bałkanów Zachodnich, piszą media Slobodna Bosna.
Radulović porównuje rosyjskie wpływy do „ośmiornicy”, z państwowymi i niepaństwowymi, ideologicznymi i półinstytucjonalnymi strukturami rozszerzającymi swój zasięg na cały świat. „Ta ośmiornica szybko się uczy i dostosowuje” – podkreślił Radulović w swoim przemówieniu, podkreślając dynamiczny charakter rosyjskich strategii.
Istotnym wyzwaniem, według Radulovića, jest nie tylko obecność rosyjskich wpływów, ale także niewystarczające i często nieskuteczne środki zaradcze ze strony Zachodu. Twierdzi on, że kwestia ta wykracza poza rosyjskie działania na Bałkanach i obejmuje reakcje – lub ich brak – ze strony amerykańskich i europejskich sojuszników.
Radulović wskazuje, że zachodnie wysiłki mające na celu przeciwdziałanie rosyjskim wpływom często nie przynoszą oczekiwanych rezultatów i czasami mogą nieumyślnie zbiegać się z rosyjskimi celami na Bałkanach. Krytykuje on koncepcję podziału regionu na serbskie, albańskie i chorwackie strefy wpływów, opisując tę strategię jako „katastrofalną” i ostrzegając, że może ona prowadzić do nowych konfliktów, zwłaszcza w Bośni i Hercegowinie.
Co więcej, Radulović sceptycznie odnosi się do zachodnich prób integracji prezydenta Serbii Aleksandara Vučicia z zachodnim sojuszem. Argumentuje, że cel ten jest nierealistyczny, stwierdzając, że działania Vučicia, czy to wysyłanie broni na Ukrainę, dostarczanie litu na rynki zachodnie, czy zakładanie niemieckich fabryk w Serbii, nie doprowadzą do tego, że jego reżim stanie się demokratyczną częścią Zachodu. Radulović uważa, że niektórzy zachodni decydenci nie chcą zaakceptować tej rzeczywistości.
Podsumowując, Radulović twierdzi, że bez znaczącej zmiany w polityce Zachodu wobec Bałkanów Zachodnich, Serbii i reżimu Vučicia, osiągnięcie stabilności na Bałkanach jest mało prawdopodobne. Argumentuje, że skutkuje to dalszymi wpływami Rosji i nieumyślnym wspieraniem Belgradu przez zachodnich dyplomatów.