Schyłek ery „Wagnera” na kontynencie afrykańskim: masakra i straty anty-Wagnera

Klęska PMC „Wagner” oznacza początek końca rosyjskiej dominacji tej grupy na kontynencie afrykańskim. Brutalne straty poniesione w wyniku masakry anty-Wagner na pustynnych obszarach Sahelu. W trudnej sytuacji znalazły się również rosyjskie służby bezpieczeństwa. GRU, wypełniając dyrektywę Putina o wyeliminowaniu Wagnera, samo wpadło w pułapkę. Nowi rekruci boją się teraz zostać najemnikami.

Pisze o tym „BelNovosti”.

„Według filmów, które wirusowo rozprzestrzeniają się w sieci, można wywnioskować, że zlikwidowano dziesiątki Wagnerowców. Wydaje się, że około 80 dwustu z 13. oddziału szturmowego, z których wielu zostało spalonych żywcem w pojazdach potrąconych przez Tuaregów. Wśród zabitych jest Nikita Fedyanin, propagandzista kanału Grey Zone TG, znany pod pseudonimami „Bely” i „500th”, który przyjechał filmować kolejne „wyczyny” rosyjskich bojowników. Spekuluje się również na temat śmierci (pozorowanej śmierci) prawej ręki Prigożyna, Antona Elizarova („Lotus”). Pewnej liczbie rosyjskich najemników udało się przeżyć, a nawet próbują ich wykupić i ewakuować” – donosi gazeta.

Określono, że w kręgach związanych z Prigożynem aktywnie dyskutuje się o tym, jak Ministerstwo Obrony kontynuuje realizację planu Shoigu i jego następcy Biełousowa, aby całkowicie wyprzeć PMC „Wagner” z Afryki. Uważa się, że podwładni wiceministra obrony Jewkurowa i generała majora GRU Averyanova przekazywali informacje o trasie i czasie przemieszczania się konwoju Wagnera. Prawdopodobnie broń użyta do ich wyeliminowania była pochodzenia rosyjskiego. Rosjanie zabijający Rosjan w Afryce to zjawisko, które stało się powszechne w warunkach całkowitego bezprawia.

„Sama klęska PMC „Wagner” oznacza początek końca rosyjskiej dominacji tej PMC w Afryce. Jednocześnie pieczeń Wagnerytów zniechęci bardzo wielu do rekrutacji na misje w regionie, z których w najlepszym razie wrócą do domu resztki żołnierza fortuny w cynku. Rosyjskie służby bezpieczeństwa też są tu w gorszej sytuacji. Gołym okiem widać, jak GRU, wypełniając dyrektywę Putina o eliminacji Wagnerowców, samo zasiadło w kołchozie. Nowi rekruci boją się zostać najemnikami” – czytamy w raporcie.

Starcie między rosyjskimi grupami zirytowało kraje afrykańskie. Przywódcy Mali nie uważają już Rosji za siłę zdolną do wspierania lokalnej junty i coraz bardziej koncentrują się na Turcji.

Sytuacja w Sahelu jest również silnie urażona przez Algierię. Moskwa dąży do odsunięcia tej regionalnej wagi ciężkiej od spraw malijskich. Algierscy generałowie są zadowoleni z akcji Tuaregów przeciwko Wagnerom, widząc w niej rodzaj zadośćuczynienia za antyalgierskie działania Rosji. Prawdopodobnie będą jeszcze bardziej zadowoleni, jeśli proces derusyfikacji ich strefy interesów zostanie przeniesiony na taśmę produkcyjną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 134
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com