Wiceminister Bartłomiej Ciążyński podał się do dymisji. „Muszę ponieść odpowiedzialność”

Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
Bartłomiej Ciążyński odniósł się do doniesień na temat publicznych środków, które wydał na tankowanie podczas wakacji. – Pozostaje to błędem, za który muszę ponieść odpowiedzialność – powiedział polityk i zapowiedział rezygnację ze stanowiska wiceministra sprawiedliwości.
Wirtualna Polska ujawniła, że wiceminister sprawiedliwości Bartłomiej Ciążyński dwukrotnie zatankował samochód podczas wakacji, posługując się kartą paliwową z Polskiego Ośrodka Rozwoju Technologii (PORT), w którym już nie pracuje. Polityk początkowo zaprzeczał, ale później wyjaśnił w rozmowie z dziennikarzami, że sytuacja była wynikiem niewiedzy i braku doświadczenia. Ponadto poseł przeprosił i zapewnił, że zwrócił środki. Przewodnicząca Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy Anna Maria Żukowska zapowiedziała w tej sprawie oświadczenie podczas konferencji prasowej.
Bartłomiej Ciążyński zatankował na koszt podatników. Lewica wydała oświadczenie– Nie miałem świadomości, nie miałem wiedzy, że nie mogę tak uczynić, ale pozostaje to cały czas błędem, za który muszę ponieść odpowiedzialność – powiedział Bartłomiej Ciążyński. – Chcę też zaznaczyć, że zwróciłem na konto środki, które spożytkowałem, tankując. Chcę też z głębi serca, bardzo szczerze przeprosić za zaistniałą sytuację. Jest mi niezmiernie przykro, że tak się stało. Miałem naprawdę ambitne plany, jeżeli chodzi o pracę w Ministerstwie Sprawiedliwości. Te plany już zaczęły być realizowane, były wykuwane. Ale tak jak powiedziałem na wstępie, ten błąd wymaga odpowiedzialności i konsekwencji. W związku z powyższym w dniu dzisiejszym złożyłem rezygnację z zajmowanego stanowiska podsekretarza stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – oświadczył polityk.
Źródło: gazeta.pl