Miedwiediew złożył jasną deklarację ws. negocjacji Rosji z Ukrainą. „Skończyła się jałowa paplanina”

Fot. Kremlin.ru, CC BY 4.0 / Wikimedia Commons
Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że po ataku wojsk ukraińskich w obwodzie kurskim nie będzie miejsca na negocjacje. „Skończyła się jałowa paplanina nieuprawnionych mediatorów na temat pięknego świata” – oświadczył wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej.
Ukraińska ofensywa na terytorium Federacji Rosyjskiej rozpoczęła się 6 sierpnia 2024 roku. Po przeszło dwóch tygodniach walk żołnierze Sił Zbrojnych Ukrainy kontrolują już 1260 kilometrów kwadratowych obwodu kurskiego i niemal 100 rosyjskich miejscowości.
Dmitrij Miedwiediew zabrał głos w sprawie ofensywy Ukraińców. „Nie będzie więcej negocjacji”Sytuację w obwodzie kurskim skomentował po raz kolejny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew. Na swoim Telegramie napisał, że jego zdaniem w ostatnim czasie dla Rosji pojawiło się jedno niebezpieczeństwo – „pułapka negocjacyjna”. Jak podkreślił, chodzi o „przedwczesne, niepotrzebne rozmowy pokojowe zaproponowane przez społeczność międzynarodową i narzucone reżimowi w Kijowie z niejasnymi perspektywami i konsekwencjami”.
Zdaniem Miedwiediewa po ataku ukraińskich wojsk na obwód kurski „wszystko zaczęło się układać”. „Skończyła się jałowa paplanina nieuprawnionych mediatorów na temat pięknego świata. Teraz wszyscy wszystko rozumieją, nawet jeśli nie mówią tego głośno. Zdają sobie sprawę, że nie będzie więcej negocjacji, dopóki wróg nie zostanie całkowicie pokonany” – oświadczył były prezydent Rosji.Były prezydent Rosji nawoływał do ataków na „ziemie istniejącej jeszcze Ukrainy”
Wcześniej Dmitrij Miedwiediew publikował już oświadczenia w podobnym tonie. Zaledwie dwa dni po ataku Ukraińców oświadczył, że w jego ocenie Kijów stara się zaimponować swoim sojusznikom i pokazać „resztki kurczących się sił”. „Należy wyciągnąć poważną lekcję z tego, co się stało i zrobić to, co obiecał Walerij Gierasimow – bezlitośnie zniszczyć wroga” – napisał wówczas na platformie Telegram.
Wiceprzewodniczący rady bezpieczeństwa stwierdził ponadto, że „specjalna operacja wojskowa” powinna nabrać „jawnie eksterytorialnego charakteru” i przestać ograniczać się do „odzyskania ziem i ukarania nazistów”. Jak podkreślił, w kontekście ostatnich wydarzeń konieczne jest przeprowadzenie ataków na „ziemie istniejącej jeszcze Ukrainy”. Wskazał przy tym między innymi na Odessę, Charków i Kijów. „Nie powinny istnieć żadne ograniczenia w zakresie jakichś uznanych granic Rzeszy Ukraińskiej. Teraz można i należy mówić o tym otwarcie, bez dyplomatycznych ukłonów” – zaznaczył.
Źródło: gazeta.pl