Nieznany obiekt wleciał do Polski. Dlaczego nie został zestrzelony? Tusk: Możemy zmienić przepisy

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Na Lubelszczyźnie nadal trwają poszukiwania obiektu, który w poniedziałek wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Sprawę skomentował Donald Tusk. Podczas środowej konferencji prasowej odniósł się do podnoszonej przez wielu kwestii, dlaczego wojsko nie zestrzeliło tego obiektu. – Ja bardzo cenię sobie rozsądne podejście naszych wojskowych. Oni nie chcą za każdym razem otwierać ognia do wszystkiego, co się rusza. Czujcie się dzięki temu bezpieczniejsi – stwierdził szef rządu.

W poniedziałek (26 sierpnia) nad ranem w polską przestrzeń powietrzną wleciał niezidentyfikowany obiekt powietrzny. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych było w gotowości, żeby zneutralizować obiekt, gdy będzie taka potrzeba – zapewnił rzecznik dowódcy ppłk Jacek Goryszewski. Sygnał utracono po około pół godzinie. DORSZ wydało też komunikat, w którym wyjaśniło, dlaczego nie zdecydowało się na zestrzelenie obiektu. „Niestety z uwagi na panujące warunki atmosferyczne nie udało się go jednoznacznie zidentyfikować, co uniemożliwiło podjęcie decyzji o jego zestrzeleniu” – czytamy. 

Niezidentyfikowany obiekt nad Polską. Tusk: To są czasem ułamki sekund

Podczas środowej (28 sierpnia) konferencji prasowej Donald Tusk odniósł się do kwestii obiektu, który w poniedziałek znalazł się w polskiej przestrzeni powietrznej. – Jestem otwarty i możemy zmienić możliwie natychmiast przepisy, jeśli faktycznie są takie, które utrudniają szybką reakcję – stwierdził szef rządu w kontekście do medialnych wypowiedzi wojskowych o problemach z przepisami dotyczącymi zestrzeliwania obiektów, które naruszą polską przestrzeń powietrzną. Podkreślił jednak przy tym, że w przypadku poniedziałkowego incydentu w województwie lubelskim „nie ma potwierdzenia”. – W tej chwili blisko 400 żołnierzy 24 na dobę szuka śladów po tym dronie czy dronach, ale ciągle nie ma stuprocentowej pewności, czy wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną. Nie wiemy, czyje były, jeśli w ogóle były – dodał. 

– Problem z zestrzeliwaniem ma często inny charakter. To są czasem ułamki sekund, które uniemożliwiają sprawdzenie, czy nie jest to obiekt cywilny, czy nie jest to zabłąkany samolot – mówił Tusk. Następnie dodał, że wstrzemięźliwość w podchodzeniu do takich incydentów „rekomendują sojusznicy”. – Jeśli nie ma bezpośredniego zagrożenia dla życia, zdrowia obywateli i nie jest to atak, agresja, to ja bardzo cenię sobie takie rozsądne i wyważone podejście naszych wojskowych. Oni nie chcą za każdym razem otwierać ognia do wszystkiego, co gdzieś tam się rusza. Czujcie się dzięki temu bezpieczniejsi. Mam tu pełne zaufanie do wojskowych, którzy odpowiadają za te kwestię – podkreślił.

Dron wleciał do Polski? Na Lubelszczyźnie trwają poszukiwania

W województwie lubelskim trwają poszukiwania obiektu, który w poniedziałek wleciał w polską przestrzeń powietrzną. – Wczoraj przeszukaliśmy 800 hektarów. Mamy nadzieję, że dzisiaj przeszukamy jeszcze większy teren, bo zaangażowanych jest więcej osób. Będziemy wspomagać się poszukiwaniami z powietrza, zaangażujemy śmigłowce, bezzałogowce. Będziemy wspomagać się też zdjęciami satelitarnymi – relacjonował ppłk Jacek Goryszewski, rzecznik Dowódcy Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych na antenie TVN24. W akcję zaangażowani są żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i funkcjonariusze służb mundurowych. 

Źródło: gazeta.pl

1 thought on “Nieznany obiekt wleciał do Polski. Dlaczego nie został zestrzelony? Tusk: Możemy zmienić przepisy

  1. i na tym polega cala bojowosc wojska polskiego. W tej sprawie bardziej pozyteczne bylo by posiadanie kawalerja – narodowym narzedziem obronnym. A tym czasem obozem cyganskim szukamy nie wiadomo co .To smiechu warto!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 67
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com