KE proponuje rewolucję w rolnictwie. To może być cios w polskich rolników

Fot. Jarosław Kubalski / Agencja Wyborcza.pl

Przewodnicząca Komisji Europejskiej wyszła z nowymi propozycjami zmian w unijnym rolnictwie. Pomysły z Brukseli spotkały się już jednak z krytyką w Polsce. Mogłyby odbić się na naszych rolnikach.

W środę 4 września opublikowano raport przygotowany w ramach Dialogu Strategicznego, powstały w reakcji na falę protestów rolniczych w Europie. Dokument odebrała podczas konferencji prasowej w Brukseli sama przewodnicząca KE Ursula von der Leyen. – Oczywiście wraz z moim zespołem przeanalizujemy zalecenia zawarte w raporcie. Te zalecenia zostaną uwzględnione przy tworzeniu wizji dotyczącej rolnictwa i żywności. Przedstawię tę wizję, czy też plan działania, w ciągu pierwszych stu dni nowej kadencji Komisji – skomentowała.

Jeśli propozycje zostaną wdrożone, mogą uderzyć w część polskich rolników

Według autorów raportu Wspólna Polityka Rolna o wartości niemal 390 mld euro powinna być znacząco przebudowana. Unijne dotacje mają być przyznawane nie w oparciu o powierzchnię, ale biorąc pod uwagę dochody z działalności rolnej. Faworyzowałoby to najbogatszych kosztem biedniejszych rolników. Co ważne, w Polsce prawie połowa gospodarstw rolnych posiada powierzchnię do 5 hektarów, a 3/4 z nich – do 10 hektarów.

W dokumencie wezwano także do ograniczenia produkcji mięsa i zaproponowano wprowadzenie programów zachęcających do rezygnacji z hodowli zwierząt. Przypomnijmy, że Polska jest 6 producentem wołowiny w Europie i jednym z jej największych eksporterów. – Przemysł mięsny jest najbardziej stabilnym przemysłem rolno-spożywczym w Polsce, który odpowiada za gros polskiego eksportu – podkreślił w rozmowie z korespondentką Polskiego Radia prezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego Jacek Zarzecki.

Nowe pomysły wpłyną nie tylko na sektor produkcji zwierzęcej, ale także na produkcję roślinną

– Dziś Polska jest potężnym producentem zbóż, ale zbóż przede wszystkim paszowych. Jeżeli nie będzie gdzie zagospodarować tych zbóż, a to przede wszystkim hodowla zwierząt, to bardzo mocno uderzy w sektor produkcji roślinnej. To jest zwijanie europejskiego rolnictwa. To jest złamanie wszelkich zasad, które do tej pory funkcjonowały w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Dziś rolnictwo, jak pokazują doświadczenia COVID, czy agresja Rosji na Ukrainę, obok sektora obronnego, energetycznego, jest tym sektorem, który powinien być traktowany jako sektor strategiczny – dodał Zarzecki.

W ramach redukcji emisji dwutlenku węgla w raporcie powrócono do pomysłu wprowadzenia systemów handlu emisjami w rolnictwie. Wymuszałyby one na rolnikach zakup uprawnień do emisji CO2, co wiązałoby się z podniesieniem kosztów działalności. Jak informowaliśmy, w ramach unijnej polityki klimatycznej jeszcze w 2023 r. utworzono nowy system handlu emisjami – ETS2. Choć trwają już prace nad jego wdrożeniem, planowo ma zacząć działać od 2027 r. i zajmie się emisjami CO2 ze spalania paliw głównie w budynkach oraz w transporcie drogowym.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 125
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com