Radosław Sikorski zapytany o wybory w USA. „Pilnuję, aby nie popełnić błędu poprzedniego rządu”

Fot. Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Radosław Sikorski został zapytany o to, czy w wyborach prezydenckich w USA kibicuje Kamali Harris czy Donaldowi Trumpowi. Szef MSZ uniknął odpowiedzi, zastrzegając, że nie może się na ten temat wypowiadać.
Wybory w Stanach Zjednoczonych: We wtorek (5 listopada) Amerykanie zadecydują, kto będzie następcą Joe Bidena. Republikanów reprezentuje Donald Trump, a demokratów – Kamala Harris. To między tą dwójką rozstrzygnie się kluczowe starcie. Ostatnie sondaże nie wskazują żadnego faworyta.
Komentarz Radosława Sikorskiego: Wybory za oceanem budzą także sporo emocji w Polsce. W „Faktach po Faktach” w TVN24 minister spraw zagranicznych został zapytany o to, za którego kandydata trzyma kciuki z perspektywy Polski. – Dziękuję za to zaproszenie do ingerencji w wewnętrzną politykę naszego wielkiego sojusznika. I oczywiście pan redaktor wie, że na tak postawione pytanie nie wolno mi odpowiedzieć – stwierdził.
„Błąd poprzedników”: Radosław Sikorski przy okazji nawiązał do reakcji członków rządu PiS, kiedy w 2020 roku Amerykanie wybierali pomiędzy Joe Bidenem a Donaldem Trumpem. – Zresztą bardzo pilnuję, aby nie popełnić błędu poprzedniego rządu, który wszystkie żetony postawił na jedną stronę, na Donalda Trumpa. I przegrał, i potem miał, przynajmniej na początku, trudniejsze relacje z administracją Joe Bidena. My mamy dobre relacje z administracją Joe Bidena, a jednocześnie rozmawiamy z opozycją. Tak jak w normalnych demokracjach – podkreślił polityk.
Który prezydent będzie lepszy dla Polski: Jednocześnie Sikorski zaznaczył, ze niezależnie od tego, kto zwycięży w Stanach Zjednoczonych, „Polska jest zabezpieczona„. – Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo rząd ma dobre relacje z administracją i z opozycją. A prezydent ma bliskie relacje z Donaldem Trumpem – wyjaśnił.
Źródło: gazeta.pl