Starcie Kaczyńskiego z Giertychem na sejmowej mównicy. „Morderca”

Źródło: Sejm.gov.pl
Jarosław Kaczyński wezwał Sejm do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia, które dotyczyłoby działań prokuratury. Z mównicy grzmiał o „znęcaniu się” służb nad Barbarą Skrzypek czy urzędniczkami ze sprawy Funduszu Sprawiedliwości. Zaatakował też Romana Giertycha.
Co się stało: Podczas 32. posiedzenia Sejmu głos zabrał Jarosław Kaczyński. – Chciałem prosić o zwołanie konwentu seniorów, a to w tym celu, aby zwołać nadzwyczajne posiedzenie Sejmu, które przedyskutowałoby problem, a mianowicie co oznacza humanitaryzm demokracji walczącej – powiedział. – Jaki jest stosunek tego humanitaryzmu do sadyzmu? Bo z jednej strony mamy humanitarną decyzję o zwolnieniu mordercy, Ryszarda Cyby (…), a z drugiej strony mamy znęcanie się nad kobietami, urzędniczkami z Ministerstwa Sprawiedliwości – dodał. Stwierdził też, że „haniebne przesłuchanie” doprowadziło do śmierci Barbary Skrzypek. Zwrócił się też do Romana Giertycha, którego nazwał „głównym sadystą”. – To jego człowiek, jego adwokat najbardziej się znęcał podczas tego przesłuchania – grzmiał z mównicy.
Odpowiedź: Wniosek przeciwny zgłosił Zbigniew Konwiński. Poseł KO zarzucił Kaczyńskiemu hipokryzję. Przypomniał, co działo się z wymiarem sprawiedliwości przez osiem lat rządów PiS. Po tym głos zabrał Roman Giertych. Przy mównicy pojawił się też Jarosław Kaczyński, który też próbował przemówić. – Jarku, uspokój się, usiądź – zwrócił się do niego Giertych. – Nie jestem z tobą po imieniu, łobuzie – odpowiedział prezes PiS. Polityk KO stwierdził po tym, że badacze genealogi stwierdzili, że jest on „daleko spowinowaconym wujkiem Kaczyńskiego”. Mównicę otoczyli posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy próbowali przekrzyczeć Giertycha. „Morderca!”, „Zejdź z mównicy”, „Złaź morderco!” – krzyczeli.
Źródło: gazeta.pl