Wymiana zdań między Sikorskim a dyplomatą USA. Tusk wsparł szefa MSZ. „To musi być oczywiste”

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Donald Tusk stanął po stronie Radosława Sikorskiego, który wdał się w konflikt z kandydatem na ambasadora USA w Polsce. Amerykański dyplomata, Tom Rose, skrytykował słowa szefa MSZ o dramatycznej sytuacji w Strefie Gazy.
Donald Tusk poparł Sikorskiego
Donald Tusk odniósł się do sytuacji między Radosławem Sikorskim a Tomem Rose, kandydatem na ambasadora Stanów Zjednoczonych w Polsce. Premier stanowczo stanął po stronie ministra spraw zagranicznych. Zapewnił, że Polska „była, jest i będzie po stronie Izraela w jego konfrontacji z islamskim terroryzmem”. Dodał jednak, że nasz kraj nigdy nie stanie „po stronie polityków, których działania prowadzą do głodu i śmierci matek i dzieci„. „To musi być oczywiste dla narodów, które przeszły wspólnie przez piekło II wojny światowej” – napisał na koniec.
Sikorski o sytuacji w Strefie Gazy
W sobotę (2 sierpnia) Radosław Sikorski na swoim profilu w mediach społecznościowych opublikował fragment wywiadu, którego udzielił w podcaście „Raport Międzynarodowy”. – Wracając do Izraela, to znaczy te głodujące dzieci w Gazie nie wiedzą, co to jest Hamas. Znaczy, nikt nie ma prawa powodować tego, że dzieci umierają z głodu. A wedle naszych danych około 100 osób w Gazie umarło już z głodu, w tym 80 dzieci. I to jest nie do przyjęcia – mówił szef polskiej dyplomacji. – To jest wszystko dramatyczne i skomplikowane. Uważam, że Izrael nadużył siły, był sprowokowany, ale nadużył siły i dzisiaj nie wiadomo, co jeszcze próbuje osiągnąć i to, co robi, prowadzi do tego celu. Ilość ofiar jest po prostu za duża. Izrael, nawet jeśli działa w samoobronie, to nadal nie jest zwolniony z respektowania międzynarodowego prawa – dodał. Zaznaczył, że choć Polska ma związki historyczne z Izraelem, to nie oznacza to, że będzie „akceptowała wszystko, co robi”.Amerykański dyplomata odpowiada Sikorskiemu
Na wywiad Radosława Sikorskiego odpowiedział Tom Rose, który w lutym został wyznaczony przez Donalda Trumpa na ambasadora w Polsce. „Jak Pan dobrze wie, historia nie zna precedensu, w którym grupa terrorystyczna prowadzi wojnę w celu jawnego unicestwienia suwerennego państwa, osadza się wśród ludności cywilnej, a następnie polega na tym państwie w kwestii zaopatrzenia w żywność, wodę i paliwo” – napisał dyplomata. Stwierdził, że „właśnie to czyni Izrael – często pod przymusem, często za cenę ogromnych kosztów i ryzyka dla własnych żołnierzy, a prawie zawsze bez wzajemności”. Utrzymywał także, że „Izrael nie zachowuje się jak tyrani historii„, tylko „postępuje zgodnie z prawem międzynarodowym, nawet gdy jego wrogowie lekceważą wszelkie jego nakazy”. „Izrael udzielił swojemu śmiertelnemu wrogowi więcej pomocy humanitarnej niż jakikolwiek inny kraj w historii wojen – i czyni to pod ogromną presją i z ogromnym ryzykiem dla własnego ciała i krwi – nie dlatego, że jest do tego zobowiązany, ale dlatego, że jest państwem żydowskim, przestrzegającym podstawowych norm moralnych” – dodał. Na koniec zapytał, czy „Ukraina powinna wysyłać konwoje z pomocą humanitarną, będąc pod ostrzałem, aby nakarmić rosyjską ludność cywilną na okupowanym Donbasie lub Krymie? Czy zrobiłaby to Polska?”. „Byłyby to absurdalne żądania – dla Polski, dla Ukrainy, dla każdego kraju walczącego obronnie, a jednak Izrael stawia im czoła codziennie” – zakończył.
Źródło: gazeta.pl