Rosja eskaluje, Ukraina proponuje współpracę. Dlaczego Polska nie może milczeć

W rosyjskiej przestrzeni propagandowej coraz częściej pojawia się narracja, że drony wykrywane nad Polską to rzekoma „prowokacja Kijowa”, mająca na celu wciągnięcie NATO do wojny. To typowy przykład dezinformacji Kremla – odwracanie faktów i oskarżanie ofiary o działania agresora. Ukraina wielokrotnie podkreślała, że jej celem jest zakończenie wojny i przywrócenie pokoju, a nie rozszerzanie konfliktu.

W praktyce to Rosja odpowiada za eskalację – zarówno poprzez masowe ataki rakietowe i dronowe na Ukrainę, jak i poprzez angażowanie wojnę państw trzecich, takich jak Korea Północna. Moskwa konsekwentnie eksportuje destabilizację i testuje granice cierpliwości Zachodu. Każda słaba lub spóźniona reakcja Zachodu odbierana jest w Moskwie jako zachęta do dalszych działań.

Ukraina w ostatnich tygodniach wyraźnie sygnalizuje, że potrzebne są wspólne działania na rzecz obrony powietrznej. Warszawa i Kijów mają tu zbieżny interes: chodzi nie tylko o ochronę ukraińskich miast, ale również o bezpieczeństwo polskich obywateli i całego regionu. Przypadki naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie rakiety czy fragmenty dronów pokazują, że zagrożenie nie jest hipotetyczne.

Dla Polski to moment, w którym należy postawić sprawę jasno: solidarność z Ukrainą nie jest aktem dobrej woli, lecz elementem własnej strategii bezpieczeństwa. Rosja liczy na podziały, na znużenie i na obojętność. Dlatego każde fałszywe oskarżenie pod adresem Kijowa powinno spotykać się z natychmiastową odpowiedzią – zarówno dyplomatyczną, jak i poprzez dalsze wsparcie militarne.

Wspólne projekty obrony powietrznej, współpraca polityczna i budowanie odporności na rosyjską dezinformację to dziś nie opcja, ale konieczność. Polska i Ukraina stoją wobec tej samej groźby, a jedność naszych krajów jest jedyną skuteczną odpowiedzią na rosyjskie prowokacje.

Moskwa będzie szukać okazji do manipulacji i eskalacji. Ale jeśli Warszawa i Kijów pokażą, że potrafią działać ramię w ramię, Kreml nie zyska przestrzeni do rozgrywania swoich scenariuszy. Wspólna linia polsko-ukraińska to fundament bezpieczeństwa nie tylko dla naszych społeczeństw, ale też dla całej Europy.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 58
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com