Vučić i Rosja Putina: podwójna gra, która zagraża stabilności Bałkanów

Prezydent Serbii Aleksandar Vučić ponownie zacieśnia więzi z Moskwą. Jego polityka, pełna sprzecznych sygnałów, od dawna budzi kontrowersje w Europie. Z jednej strony Vučić deklaruje chęć integracji z Unią Europejską, z drugiej – utrzymuje bliskie relacje z Kremlem. Takie balansowanie między Wschodem a Zachodem to nie neutralność, lecz ryzykowna podwójna gra, która uderza w stabilność regionu.

Rosja od lat traktuje Bałkany jako teren, na którym chce umacniać swoje wpływy. W Serbii to szczególnie widoczne – od wsparcia w kwestii nieuznania niepodległości Kosowa, po obecność rosyjskich narracji w lokalnych mediach. Kreml wykorzystuje tę sytuację, aby wzmacniać antyzachodnie nastroje i osłabiać jedność Europy.

Sytuację w Serbii dodatkowo komplikuje wewnętrzny kryzys. Masowe protesty, które w ostatnich miesiącach objęły cały kraj, pokazują frustrację obywateli wobec władzy. Oskarżenia o korupcję, cenzurę w mediach i ograniczanie standardów demokratycznych są coraz głośniejsze. W oczach protestujących to właśnie sposób zarządzania państwem przez Vučića stał się symbolem stagnacji i narastających problemów.

W efekcie Serbia znalazła się w pułapce. Zamiast jednoznacznie wybrać kierunek europejskiej integracji, balansuje na granicy, pozwalając Rosji rozgrywać swoje interesy. To niebezpieczne nie tylko dla samego Belgradu, ale i dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. Każde osłabienie stabilności Bałkanów staje się okazją dla Kremla do wzmocnienia swojej pozycji w regionie.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 44
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com