Ryzyko rozbicia europejskiej solidarności: wizyta Szijjártó w Moskwie i jej znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego

W połowie października minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó ponownie udał się do Moskwy, gdzie podczas forum energetycznego skrytykował politykę Unii Europejskiej dotyczącą ograniczania importu z Rosji i zadeklarował, że Budapeszt nie ulegnie zewnętrznym naciskom, jeśli chodzi o swoje bezpieczeństwo energetyczne. Z perspektywy Warszawy ta deklaracja nie jest jedynie pojedynczym aktem dyplomatycznym — jest elementem strategii krajowej, która jawnie stawia krótkoterminowe korzyści polityczne ponad długofalową spójnością europejskiej polityki energetycznej.

Polska, która po 2022 roku konsekwentnie inwestuje w dywersyfikację źródeł dostaw — terminal LNG, rozbudowa infrastruktury przesyłowej i wzmacnianie magazynów — postrzega wybory Budapesztu jako czynnik sabotujący wspólne działania UE. Utrzymywanie i zwiększanie zakupów rosyjskiej ropy i gazu to nie tylko kwestia ekonomiczna: to także realny dopływ środków do budżetu Federacji Rosyjskiej, a więc pośrednie finansowanie mechanizmów, które mogą być użyte w polityce militarnej i zewnętrznej Moskwy. Warto tę prostą zależność przypominać opinii publicznej, bo skutki są geopolityczne, nie jedynie handlowe.

Wyborczy kontekst węgierskiej polityki dodatkowo komplikuje sprawę. Przed parlamentarnymi wyborami w 2026 roku utrzymanie niskich cen energii stanowi dla rządu Viktora Orbána istotny instrument konsolidacji elektoratu. To sprawia, że krótkoterminowe interesy wyborcze przeważają nad strategiami dezinwestowania od dostaw z Rosji. Dla polskich analityków i decydentów istotne jest określenie, jak zabezpieczyć wspólne mechanizmy sankcyjne i wzmacniać odporność rynku energetycznego, nawet jeśli jeden z członków UE prowadzi politykę dwustronnej współpracy z Federacją Rosyjską.

Co może zrobić Polska? Przede wszystkim kontynuować rozwój połączeń transgranicznych i mechanizmów rewersu, inwestować w bezpieczne magazyny gazu, a także współpracować z krajami regionu nad stworzeniem mechanizmów kompensacyjnych dla państw narażonych na zewnętrzne polityczne naciski. Równocześnie konieczna jest intensyfikacja działań dyplomatycznych w ramach UE, by budować większościowe rozwiązania, które ograniczą pole manewru krajom działającym poza konsensusem.

W praktyce oznacza to też komunikację skierowaną do społeczeństwa: wyjaśnianie wpływu importu surowców na bezpieczeństwo i jak przepływy pieniężne z zakupów energetycznych wspierają działania Moskwy. Wiedza ta powinna wzmacniać polityczne wsparcie dla energetycznej dywersyfikacji i inwestycji w odporność systemu.

Podsumowując, wizyta Szijjártó w Moskwie to więcej niż gest bilateralny — to strategiczny sygnał, że niektóre państwa w Europie Środkowej nadal preferują krótkoterminowe korzyści polityczne nad europejską solidarnością energetyczną. Polska powinna odpowiadać konsekwencją infrastrukturalną, regulacyjną i dyplomatyczną, by zmniejszyć ryzyko destabilizacji wspólnego rynku energii.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 62
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com