Awantura na konferencji PiS-u. Pytania zadawał Janusz Kowalski. „Proszę odejść”

Źródło: PiS/Facebook

Janusz Kowalski i Andrzej Śliwka z PiS-u chcą zbudowania „białej księgi” w sprawie działki pod CPK. Na konferencji prasowej pytali o 600 dni rządów Donalda Tuska, „ustawkę”, wreszcie Kowalski zaczął zadawać pytania dziennikarzowi Telewizji Polskiej.

Konferencja posłów PiS-u i awantura z dziennikarzem TVP

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Janusz Kowalski i Andrzej Śliwka zorganizowali w środę (29 października) konferencję prasową na temat sprzedaży działki pod CPK. Po wygłoszeniu oświadczeń Śliwka powiedział, że dziennikarze mogą im zadawać pytania. Jako pierwszy głos zabrał reporter Telewizji Polskiej, jednak Śliwka go zignorował i kilka razy powtórzył, że dziennikarze mają zadawać pytania. – Bez takich złośliwości. Do pana nie mam żadnego pytania – powiedział dziennikarz publicznego nadawcy i zwrócił się do Kowalskiego. – Pan jest propagandystą PO – odpowiedział polityk opozycji. – Przeszkadza nam pan w konferencji prasowej. Proszę odejść – powtarzał Śliwka. Reporter TVP nie odpuszczał i powtarzał, że nie odejdzie. Śliwka dwa razy powiedział mu, że „zapomniał dziś serduszka” [nawiązując do biało-czerwonego symbolu, który część polityków PO nosi w klapie marynarki – red.].

Kowalski odwrócił role na konferencji prasowej

Bezradny Śliwka zwrócił się do kolegi: „Janusz, zapytajmy dziennikarzy”. Kowalski wysłuchał pytania TVP i odpowiedział: – Dobrze, że pan przeczytał pytanie, które być może dostał pan z centrali Platformy. Ale dobrze, że pan czytał tekst pana Jadczaka, bo tam są kluczowe pytania: o kompletną bezczynność PO i finansowanie kampanii Rafała Trzaskowskiego – powiedział Kowalski. Lasek: Liczymy na dobrą wolę właściciela działki

W środę 29 października o możliwości odzyskania przez państwo działki pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego mówił Maciej Lasek, pełnomocnik rządu ds. CPK. – Liczymy na dobrą wolę właściciela tej działki. To jest inwestycja celu publicznego, to sprawa, która bulwersuje Polaków. Liczymy, że uda się to zrobić szybko – powiedział Lasek. Tego samego dnia Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa wystąpił o zwrot działki pod Centralny Port Komunikacyjny. Dyrektor KOWR Henryk Smolarz poinformował, że pismo w tej sprawie przekazał wiceprezesowi Dawtona Piotrowi Wielgomasowi.

O co chodzi w aferze z działką pod CPK?

Przypomnijmy: Wirtualna Polska ustaliła, że 1 grudnia 2023 roku, gdy po wyborach parlamentarnych rządził gabinet Mateusza Morawieckiego, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydało zgodę na sprzedaż 160 hektarów ziemi za 23 miliony złotych. Przez działkę miała jednak przebiegać linia kolei dużej prędkości z Warszawy do Centralnego Portu Komunikacyjnego. To oznacza, że wartość gruntu po zmianie przeznaczenia może wynieść ok. 400 milionów złotych. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych z KOWR-u. Działkę w Zabłotni, w województwie mazowieckim, w odległości ok. 10 kilometrów od Baranowa, kupił wiceprezes spółki Dawtona Piotr Wielgomas, który wydał już w tej sprawie oświadczenie. Zapewnia w nim m.in., że nabył grunt jako osoba fizyczna, „rolnik, legalnie korzystając z prawa pierwokupu przysługującego dzierżawcy”, i że nie był świadomy, że nieruchomość znajdzie się w planach inwestycyjnych CPK.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 44
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com