Czy Zbigniew Ziobro powinien trafić do aresztu? Tak odpowiedzieli Polacy
Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
W sondażu dla „Rzeczpospolitej” zapytano, czy Zbigniew Ziobro powinien zostać aresztowany. Ci, którzy się temu sprzeciwiają, są w zdecydowanej mniejszości.
Czy Ziobro powinien trafić do aresztu?
„Czy Zbigniew Ziobro, w związku z zarzutami stawianymi mu przez prokuraturę ws. Funduszu Sprawiedliwości, powinien trafić do aresztu?” – takie pytanie zadano w sondażu SW Research na zlecenie „Rzeczpospolitej”. 55,3 proc. respondentów odpowiedziało „tak”. Odpowiedzi „nie” udzieliło 18,2 proc. Z kolei 19,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie. 7,4 proc. badanych nie słyszało o sprawie wniosku aresztowego wobec Ziobry.
Komentarz
– Aresztowanie Zbigniewa Ziobry za słuszne uważa blisko sześciu na dziesięciu (59 proc.) badanych w wieku od 25 do 34 lat, nieco częściej taką opinię podzielają osoby z wyższym wykształceniem (61 proc.) oraz ci, których dochód oscyluje między 5001 zł a 7000 zł netto (63 proc.). W zdecydowanie większym stopniu niż ogół respondentów aresztowanie poparliby respondenci z miast liczących od 200 tys. do 499 tys. mieszkańców (75 proc.) – skomentowała wyniki badania Justyna Sobczak z SW Research. Sondaż przeprowadzono wśród uczestników panelu on-line SW Panel w dniach 28-29 października na grupie 800 internautów. Wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze
We wtorek prokuratura skierowała do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, a także o zgodę na zatrzymanie i aresztowanie byłego ministra sprawiedliwości. Następnie wniosek został przekazany sejmowej komisji regulaminowej. Przewodniczący komisji Jarosław Urbaniak przekazał, że posiedzenie gremium w tej sprawie odbędzie się w czwartek (6.11) o 16:00. Jak informowała rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak, wniosek oparto na ustaleniach Zespołu Śledczego nr 2 badającego nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratura zarzuca Ziobrze popełnienie 26 przestępstw, w tym przekroczenie uprawnień, niedopełnienie obowiązków i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą.
– Czyny te pozostają w ścisłej relacji do pełnionej przez pana posła funkcji ministra sprawiedliwości, będącego również dysponentem środków z Funduszu Sprawiedliwości – powiedziała prokurator Adamiak. Według śledczych, środki funduszu, powołanego do pomocy ofiarom przestępstw, były wydawane z naruszeniem prawa – m.in. na cele polityczne i osobiste. Część pieniędzy miała trafiać do organizacji powiązanych z politykami dawnej Solidarnej Polski.11 osób z zarzutami. Wśród nich byli wiceministrowie
Prokuratura uważa, że Ziobro nadużywał stanowiska, wydając współpracownikom polecenia przyznawania dotacji wskazanym przez siebie podmiotom. We wniosku wskazano także na ryzyko mataczenia i ukrywania dokumentów, co ma uzasadniać wniosek o tymczasowe aresztowanie. Dotychczas zarzuty w śledztwie usłyszało 11 osób, w tym byli urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości i współpracownicy Ziobry. Jednym z podejrzanych jest były wiceminister Michał Woś. Oskarżany o nadużycia związane z Funduszem Sprawiedliwości były zastępca Ziobry Marcin Romanowski w ubiegłym roku uzyskał od rządu Viktora Orbána azyl polityczny.
Ziobro spotkał się z Orbanem
Sam Ziobro w ostatnich dniach spotkał się z premierem Węgier w Budapeszcie. W mediach społecznościowych napisał, że przed tygodniem zapowiadał, iż jedzie do Budapesztu na premierę filmu „Przejęcie władzy” Marcina Tulickiego. „W Budapeszcie zostałem zaproszony na nieplanowane wcześniej spotkanie z premierem Viktorem Orbanem. Rozmawialiśmy o sprawach ogólnopolitycznych. Pogratulowałem mu obrony suwerenności i tożsamości Węgier. Zapewniłem, że władza Tuska zmierza ku końcowi i że Polska znów będzie suwerennym państwem” – napisał Zbigniew Ziobro w mediach społecznościowych. O spotkaniu w Budapeszcie poinformował szef węgierskiego rządu. Na portalu społecznościowym napisał, że rozmawiał z byłym ministrem sprawiedliwości, którego „polski rząd chce aresztować„.
Źródło:gazeta.pl
