Ryzyko kolejnej wojny na horyzoncie? Jeden z przywódców zwrócił się do Trumpa

Fot. REUTERS/Ken Cedeno

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro wezwał Stany Zjednoczone do zjednoczenia się z jego krajem. Zwrócił się też bezpośrednio do Donalda Trumpa.

Prezydent Wenezueli zwrócił się do prezydenta USA

Nicolas Maduro powiedział w czwartek w rozmowie z CNN, w trakcie wiecu w Caracas, że Stany Zjednoczone powinny zjednoczyć się z Wenezuelą w imię pokoju dla obu Ameryk. Jego wypowiedź padła w czasie narastających napięć z USA, które wysłały swoje okręty wojenne na Karaiby. Wenezuelski przywódca wezwał USA, by nie wchodziły w kolejny przedłużający się konflikt, zwracając się do Amerykanów po hiszpańsku. – Koniec z niekończącymi się wojnami. Koniec z niesprawiedliwymi wojnami. Koniec z Libią. Koniec z Afganistanem – podkreślił. Zapytany, czy ma przesłanie dla Donalda Trumpa, prezydent Wenezueli odpowiedział po angielsku: „tak, pokój”. Nie odpowiedział wprost, czy obawia się ewentualnej agresji ze strony Stanów Zjednoczonych. Lider państwa stwierdził jedynie, że skupia się na rządzeniu swoim krajem w „duchu pokoju”. Przestrzegł jedynie USA przed wkroczeniem w długotrwały konflikt. Administracja Trumpa określa Maduro mianem nielegalnego przywódcy

W środę 12 listopada do regionu Ameryki Łacińskiej przypłynął lotniskowiec USS Gerald Ford, zwiększając obecność wojskową USA w pobliżu Wenezueli. To największy amerykański lotniskowiec. Na jego pokładzie służy ponad cztery tysiące marynarzy i stacjonują dziesiątki samolotów bojowych. Okręt został skierowany z Morza Śródziemnego na polecenie Pentagonu pod koniec października. Marynarka wojenna USA poinformowała, że wraz z grupą uderzeniową dotarł do Ameryki Łacińskiej. Według Waszyngtonu zadaniem lotniskowca jest wsparcie działań wymierzonych w międzynarodowe organizacje przestępcze i przemyt narkotyków. W ostatnich tygodniach amerykańskie siły dokonały kilkunastu uderzeń na podejrzane łodzie przemytników w basenie Morza Karaibskiego i na wschodnim Pacyfiku, w których zginęło ponad 70 osób. Pentagon tłumaczył operację walką z przemytem narkotyków. Caracas z kolei oskarża Waszyngton o próbę obalenia prezydenta Nicolasa Maduro. Obecność USS Gerald Ford w rejonie Wenezueli zbiega się ze wzrostem napięcia między Waszyngtonem a Caracas. Administracja Donalda Trumpa określa prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro mianem nielegalnego przywódcy i oskarża go o związki z kartelami narkotykowymi. Maduro odpiera zarzuty, twierdząc, że rozbudowa sił USA u wybrzeży jego kraju to próba jego obalenia.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 37
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com