Akty dywersji w Polsce. Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie
Fot. REUTERS/Kprm
Donald Tusk poinformował o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia rządowego Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego. Ma to związek z ostatnimi incydentami, do których doszło na linii kolejowej między Warszawą a Lublinem.
Specjalne posiedzenie ws. incydentów na kolei
W poniedziałek (17 listopada) Donald Tusk poinformował o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia rządowego Komitetu do spraw Bezpieczeństwa Narodowego. Odbędzie się ono następnego dnia, 18 listopada. Szef rządu wymienił, że wezmą w nim udział dowódcy wojskowi, szefowie służb oraz przedstawiciel prezydenta. Z reguły ze strony rządu w posiedzeniu komitetu biorą udział m.in. minister obrony narodowej, minister spraw wewnętrznych i administracji czy koordynator służb specjalnych.
Akty dywersji na kolei
W niedzielny poranek (16 listopada) maszynista pociągu przejeżdżającego w rejonie stacji PKP Mika (powiat garwoliński, województwo mazowieckie) zauważył, że fragment torowiska został uszkodzony. Poinformował o tym fakcie służby. „W chwili zdarzenia w pociągu znajdowało się dwóch pasażerów oraz kilku członków obsługi. Nikt nie odniósł obrażeń” – informowała policja. Następnego dnia Donald Tusk przekazał w mediach społecznościowych, że „doszło do aktu dywersji„. „Eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy” – napisał. Do kolejnego incydentu doszło również w niedzielę, ale już wieczorem. Chodzi o nagłe zatrzymanie pociągu osobowego relacji Świnoujście-Rzeszów. Powodem okazała się być uszkodzona sieć trakcyjna. Na ten moment służby nie potwierdziły jednoznacznie, że i w tym przypadku doszło do sabotażu. Szef MSWiA podkreślił jednak, że jest to „bardzo prawdopodobne”. Szef PKP PLK o incydentach
Nowe światło na sprawę rzucił Piotr Wyborski, szef PKP PLK. Poinformował on, że 16 listopada odnotowano „kilka incydentów” na linii kolejowej łączącej Warszawę z Lublinem. – Współpracujemy ze służbami w celu ustalenia osób, które spowodowały te uszkodzenia. Jesteśmy w stałym kontakcie z przewoźnikami oraz innym personelem, który przebywa na terenie kolejowym. Wczoraj wieczorem przygotowaliśmy dodatkowy komunikat, poprzez który chcemy zwiększyć czujność i komunikację z osobami, które są pracownikami kolejowymi i które mogą szybciej zauważyć zjawiska niestandardowe – powiedział PAP, której depeszę cytuje Polsat News. Podkreślił także, że zadziałały wewnętrzne procedury. – Była łączność pomiędzy dyżurnym ruchu, maszynistą, nikt nie został poszkodowany – dodał.
Źródło: gazeta.pl
