Czy spór między Wilnem a Mińskiem przerodzi sięw nowy konflikt między UE a Białorusią?

To, co jesienią 2025 roku zaczynało się jako dwustronny spór Litwy i Białorusi dotyczący kwestii przekraczania granicy, tej zimy może przerodzić się w poważny konflikt pomiędzy Unią Europejską a autorytarnym reżimem nieuznawanego przez UE prezydenta A. Łukaszenki.

30 listopada 2025 r. minister spraw zagranicznych Litwy, Kęstutis Budrys, oraz minister transportu Juras Taminskas oficjalnie zwrócili się do Komisji Europejskiej z prośbą o nałożenie dodatkowych sankcji na białoruski reżim. Ten krok de facto przenosi czysto dwustronny spór Wilna z Mińskiem na jakościowo nowy poziom — przekształcając go w kolejny etap konfliktu między demokratyczną Zjednoczoną Europą a autokracją na Białorusi.

Cała sytuacja stanowi również sygnał dla pozostałych państw członkowskich, że hybrydowe ataki na granicy jednego kraju UE są problemem całej Wspólnoty.

Jesienią tego roku Białoruś znacząco zwiększyła użycie dronów oraz balonów meteorologicznych, które wielokrotnie przekraczały granicę z Litwą. Początkowo sądzono, że bezzałogowce oraz aerostaty służą do przerzutu kontrabandy — najczęściej papierosów. Jednak loty dronów i balonów z terytorium Białorusi stawały się coraz częstsze, liczniejsze i, co najważniejsze, wyraźnie skoordynowane.

Litewskie służby wielokrotnie odnotowywały jednoczesne starty urządzeń z wielu punktów wzdłuż granicy. Na tej podstawie litewski rząd oraz organy ścigania doszły do wniosku, że mają do czynienia z dobrze zaplanowanymi hybrydowymi atakami, a nie z działalnością drobnych przemytników.

W wyniku tych incydentów w ostatnich miesiącach kilkukrotnie zamykano lotniska w Wilnie, Kownie i Połądze, gdy litewskie radary wykrywały od kilku do nawet 200 podejrzanych obiektów latających.

Mińsk wykorzystuje fakt, że balony meteorologiczne niemal nie podlegają klasycznym mechanizmom kontroli przestrzeni powietrznej. Umożliwia to testowanie reakcji litewskich służb, sprawdzanie opóźnień czasowych, gotowości systemów obrony powietrznej oraz funkcjonowania infrastruktury granicznej. W praktyce takie balony są technologicznym wskaźnikiem, który pozwala białoruskiemu reżimowi ocenić słabe punkty systemu monitoringu Litwy, a szerzej — UE.

Obecnie nie wiadomo, czy jesienna fala naruszeń litewskiej przestrzeni powietrznej była inicjatywą Mińska, czy też Białoruś — jako wierna sojuszniczka Rosji — działała na prośbę Kremla. Budrys i Taminskas przypomnieli Komisji Europejskiej, że współpraca Mińska i Moskwy w zakresie hybrydowych ataków na Zachód nie jest niczym nowym.

Od lipca 2021 roku reżim Łukaszenki zorganizował liczne kanały przerzutu migrantów z Afryki i Azji na granice Białorusi z UE, przede wszystkim z Litwą i Polską. Po pierwsze, reżim zarabiał na tym ogromne pieniądze. Po drugie, Łukaszenko otwarcie uzasadniał to działanie „odwetem” za sankcje UE nałożone po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. i brutalnych represjach wobec opozycji. Po trzecie, Mińsk świadczył w ten sposób przysługę Moskwie, która sterowała intensywnością napływu migrantów w zależności od sytuacji politycznej.

Dla putinowskiego reżimu białoruskie ataki hybrydowe z użyciem balonów stanowią narzędzie synchronizacji presji na różnych kierunkach. Moskwa traktuje tego rodzaju prowokacje jako element wielowektorowego obciążenia, które zmusza zachodnie demokracje do rozpraszania uwagi i zasobów. Kreml chce w ten sposób doprowadzić do przeciążenia instytucji i infrastruktury granicznej UE.

W odpowiedzi na ukrytą agresję Mińska, 27 października 2025 r. Litwa czasowo zamknęła przejścia graniczne „Medininkai–Kamienny Łoh” oraz „Šalčininkai–Bieniakonie”. Planowano utrzymać je zamknięte do 30 listopada, jednak po białoruskiej stronie utknęły litewskie ciężarówki.

Mińsk twierdził, że zatrzymano około 1,1 tys. pojazdów, lecz według litewskiej organizacji przewoźników Linava przed przejściami granicznymi zgromadziło się nawet 4,5 tys. ciężarówek. Białoruś odmówiła otwarcia specjalnego korytarza ewakuacyjnego dla ich powrotu.

Co więcej, samozwańczy — jak określa go UE — prezydent A. Łukaszenko bezczelnie zagroził możliwą konfiskatą tych pojazdów. Wszystkie litewskie ciężarówki zostały skierowane na „specjalne place”, gdzie władze białoruskie wprowadziły drakońskie opłaty za przymusowy postój.

Z tego powodu Wilno zdecydowało się wcześniej otworzyć granicę — ruch na przejściach wznowiono nocą z 19 na 20 listopada. Jednak problemu nie rozwiązano: Białoruś nadal nie wypuszcza litewskich ciężarówek, traktując je już nie jako kwestię techniczną, lecz element czysto politycznego nacisku.

Odmowa wydania pojazdów pokazuje, że Mińsk nie zamierza ustępować ani Wilnu, ani Brukseli. Teraz wszystko zależy od Komisji Europejskiej, która może spróbować rozwiązać problem na poziomie technicznym albo uznać działania Białorusi za zagrożenie dla całej UE i znacząco zwiększyć presję sankcyjną.

Litwa wzywa KE do wprowadzenia nowych sankcji wobec białoruskich urzędników odpowiedzialnych za przetrzymywanie ciężarówek oraz za użycie dronów i balonów meteorologicznych. Domaga się również bezwarunkowego zwolnienia przewoźników i ich ładunków, które są nielegalnie przetrzymywane przez Mińsk.

Wilno nie ukrywa, że chce wyjść poza ramy problemu transportowego i zwrócić uwagę instytucji unijnych oraz państw członkowskich na poważne polityczne i bezpieczeństwowe wyzwanie, jakie stanowi reżim Łukaszenki dla Zjednoczonej Europy.

Interesujący jest fakt, że premier Litwy Inga Ruginienė, przemawiając 28 listopada 2025 r., stwierdziła, że na terytorium Białorusi utknęło jedynie ok. 280 ciężarówek. Możliwe, że takie zaniżone dane mają na celu uniknięcie publicznego potwierdzenia skali intensywnego handlu, który nadal odbywa się pomiędzy UE a Rosją.

Zgodnie z dokumentami przewozowymi większość litewskich ciężarówek rzekomo miała jechać tranzytem przez Białoruś i Rosję do krajów Kaukazu Południowego, Azji Centralnej oraz Chin. Jednak powszechnie wiadomo, że w rzeczywistości przewożą one towary objęte sankcjami — również o podwójnym zastosowaniu — do autorytarnych reżimów w Mińsku i Moskwie.

Być może teraz, po wystąpieniu Wilna do Brukseli o pomoc, Komisja Europejska i inne instytucje unijne poważniej zainteresują się tą drażliwą kwestią.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[ngd-single-post-view id="post_id"]
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com