Niepokój w NATO. Śledzą ruchy Rosji. „To tylko wierzchołek góry lodowej”
Fot. REUTERS/Vyacheslav Prokofyev
Według ekspertów działania sabotażowe Rosji nie są jedynie „okazjonalne” i mogą być częścią większego planu. – To, co jest upublicznione, to tylko wierzchołek góry lodowej. Wciąż jest wiele spraw, o których rządy nie mówią – ocenił Keir Giles, ekspert ds. Rosji z Chatham House.
Rosja jest zagrożeniem dla Europy
„Financial Times” zwrócił uwagę, że „dla państw na pierwszej linii, takich jak Polska”, Rosja stanowi zagrożenie dla życia w Europie, co jest „porównywalne z terroryzmem islamskim, który przez ostatnie dwie dekady był głównym zajęciem krajowych służb wywiadowczych”. Podkreślono także, że europejskie służby zastanawiają się, czy obecnie nie dochodzi do strategicznej eskalacji działań Rosji, a nie tylko „taktycznego wykorzystywania okazji”. „FP”, powołując się na opinie ekspertów, przekazał, że zachowanie Rosji wobec Europy wskazuje na coś więcej niż jedynie reakcję na trwający konflikt z Ukrainą. Dowodem na to mają być obierane przez Rosję cele sabotażu oraz skala podejmowanego przez nią ryzyka. Długofalowe działania Rosji
Dane wywiadowcze mają wskazywać, że Moskwa zanim podejmie jakiekolwiek kroki, prowadzi długą obserwację. Przykładem ma być m.in. „infiltracja państw europejskich”. Według jednego z szefów europejskich służb wywiadowczych jego oficerowie zidentyfikowali rosyjskich agentów, którzy sprawdzali m.in. mosty drogowe, prawdopodobnie z zamiarem ich wysadzenia. „Sieć kolejowa w całej Europie jest dokładnie mapowana pod kątem słabych punktów” – zwrócił uwagę „FT”. Ocena działań sabotażowych Rosji jest też prowadzona w kontekście tajnego raportu NATO z 2023 roku, który udostępniono szefom obrony Sojuszu. Zawarto w nim ocenę zagrożeń ze strony Rosji. Wskazano w nim wówczas, że Moskwa „przygotowuje swoje wojsko i gospodarkę na możliwą 'gorącą wojnę’ z Europą do 2029 roku„. – Pierwszą istotną rzeczą, którą należy wziąć pod uwagę, jest fakt, że wciąż w pełni nie rozumiemy, co się dzieje – ocenił w rozmowie z Financial Times Keir Giles, ekspert ds. Rosji z Chatham House. – To, co jest upublicznione, to tylko wierzchołek góry lodowej. Wciąż jest wiele spraw, o których rządy nie mówią – dodał. Co może zrobić Rosja?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski ocenił, że Moskwa może otworzyć drugi front w Europie, jeszcze przed zakończeniem wojny w Ukrainie. W wywiadzie dla „The Guardian” ukraiński polityk mówił, że Putin już teraz prowadzi wojnę hybrydową przeciwko Europie i testuje, jak daleko może się posunąć w stosunku do krajów NATO. Zełenski dodał, że większość Europejczyków myśli, iż Putin zamierza zająć Ukrainę, a dopiero potem uderzyć w innym kierunku. – Może zrobić jedno i drugie równocześnie – mówił. Wołodymyr Zełenski dodał, że można powiązać niepowodzenia Rosji na froncie ukraińskim z jej działaniami sabotażowymi w stosunku do krajów NATO, między innymi z wypuszczeniem dronów w przestrzeń powietrzną Polski i na lotniska w Kopenhadze, Brukseli i Monachium. Jak wskazał, w październiku straty Rosji na froncie wyniosły 25 tysięcy zabitych i rannych.
Źródło: gazeta.pl
