Brzęczek przemówił w sprawie reprezentacji. To jego wielkie marzenie
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Reprezentacja Polski U-21 pod wodzą Jerzego Brzęczka spisuje się lepiej, niż ktokolwiek się spodziewał. Selekcjoner młodzieżowej kadry jest chwalony za wyniki, które osiąga wraz ze swoimi podopiecznymi. W wywiadzie udzielonym Polskiej Agencji Prasowej zdradził, jakie jest jego marzenie w trakcie pracy z reprezentacją. To byłby sentymentalny powrót do przeszłości.
Rok 2025 w wykonaniu reprezentacji Polski do lat 21 można zaliczyć do niezwykle udanych. Młodzieżowa kadra pod wodzą Jerzego Brzęczka pewnie zmierza ku awansowi na mistrzostwa Europy 2027. Po sześciu kolejkach „Biało-Czerwoni” mają na swoim koncie komplet punktów i przewodzą w swojej grupie eliminacyjnej z przewagą trzech oczek nad Włochami.
Wielkie marzenie Brzęczka. Cel? Igrzyska olimpijskie
Wyjazd na młodzieżowe Euro może stanowić przepustkę do kolejnego wielkiego turnieju. Trzy najlepsze ekipy zakwalifikują się na igrzyska olimpijskie w 2028 roku, które odbędą się w Los Angeles. W rozmowie udzielonej Polskiej Agencji Prasowej Brzęczek przyznał, że chętnie wrócił by na IO – tym razem w roli trenera. W 1992 roku jako piłkarz zdobywał wicemistrzostwo olimpijskie.
– Igrzyska to oczywiście moje marzenie i wierzę, że się spełni. Mam nadzieję, iż pozostanę selekcjonerem kadry do lat 21, bo zbliża się styczeń, a ten miesiąc, jeśli chodzi o moją pracę reprezentacyjną, jest zawsze niebezpieczny. Ale to oczywiście pół żartem, pół serio – śmiał się selekcjoner, nawiązując do zwolnienia z funkcji pierwszego szkoleniowca seniorskiej reprezentacji w styczniu 2021 roku.- Mówiąc już poważnie, oczywiście mamy to z tyłu głowy. Jako sztab i ja osobiście. Podobnie jak Arkadiusz Onyszko (trener bramkarzy w kadrze do lat 21) miałem przyjemność być na igrzyskach. Świetnie to pamiętamy. Na pewno byłaby to dla nas niesamowita historia i przeżycie, żeby w 2028 roku polecieć do Los Angeles. Ale to jest bardzo długa droga. Wychodzimy z założenia, że krok po kroku. Naszym celem jest teraz awans do mistrzostw Europy. Nie nakładamy sobie dodatkowej presji. My tego nie potrzebujemy, robimy swoją robotę – dodał.
Selekcjoner chwali poziom szkolenia. „Niesamowity rozwój”
W rozmowie z PAP Brzęczek wskazał również inne ważne cele, które przyświecają jemu i jego sztabowi szkoleniowemu podczas pracy z młodymi piłkarzami. Wybija się szczególnie jeden priorytet, ważny z punktu widzenia seniorskiej kadry.
– Dostarczyć jak najwięcej piłkarzy do pierwszej kadry. Ale nie na zasadzie jednorazowego występu, powołania i zaraz powrotu, lecz przygotowania ich do tego, żeby na przestrzeni następnych kilku lat zastępowali tych, którzy ze względu na wiek będą kończyć reprezentacyjną karierę – mówił 54-latek, który nie krył zadowolenia z poziomu prezentowanego przez jego podopiecznych.- Powołałem jesienią łącznie 32 zawodników do reprezentacji U-21. Z tej grupy na boisku wystąpiło 26. Z graczy, którzy byli na zgrupowaniach, tylko dwóch nie przeszło „sita” w młodszych kategoriach wiekowych w PZPN – Maciej Kuziemka i bramkarz Marcel Łubik, który był przez okres juniorski w Niemczech. To pokazuje, jak ważne jest szkolenie w polskim futbolu, pomimo krytyki w stosunku do federacji, której ja nie podzielam. Wykonano przez wiele lat naprawdę dużo pracy. Nie musimy się niczego wstydzić, uczestniczymy w licznych turniejach. W ciągu co najmniej dekady dokonał się niesamowity rozwój – zaznaczył.
Do spotkań eliminacyjnych do ME U-21 kadra Jerzego Brzęczka wróci 27 marca. Biało-Czerwoni przed własną publicznością podejmą Armenię. Następnie zagrają jeszcze przeciwko Czarnogórze, Szwecji i Włochom.
Źródło: sport.pl
