Jacek Sasin w drodze do USA. Ma „dobre informacje dla Polski”

Fot. Adrianna Bochenek / Agencja Gazeta
Minister Aktywów Państwowych poinformował, że udał się do Stanów Zjednoczonych i obiecał „dobre informacje dla Polski”. Chodzi o podpisanie umowy między KGHM i amerykańskim NuScale Power w sprawie budowy małych reaktorów atomowych.
Jacek Sasin opublikował krótki wpis na Twitterze w niedzielę po południu.
„Jestem w drodze do Waszyngtonu. Mam dobre informacje dla Polski. Szczegóły jutro o 18:00” – napisał. Komunikat wygląda enigmatycznie, ale wiadomo, o co chodzi. Ambasada Polski w Waszyngtonie informowała, że minister weźmie udział w podpisaniu umowy między polską spółką KGHM i amerykańskim NuScale Power – podała PAP.
„Realizacja projektu rozwoju energetyki jądrowej”
We wrześniu ubiegłego roku zarząd KGHM informował o planach wspólnej inwestycji z amerykańską firmą. Chodzi o budowę jądrowych źródeł energii w technologii SMR (small modular reactors – małych reaktorów modularnych).
„Realizacja projektu rozwoju energetyki jądrowej przewidziana jest do końca 2030 roku, przy czym spółka zakłada, że pierwszy z reaktorów nuklearnych zacznie funkcjonować w 2029 roku” – informowano wtedy.
KGHM nie jest jedyną firmą, która stawia na nowatorską technologię małych reaktorów. Także PKN Orlen i Synthos Green Energy podpisały umowę inwestycyjną zakładającą utworzenie spółki joint venture Orlen Synthos Green Energy. Jej celem będzie rozwój i budowa małych oraz mikro reaktorów atomowych. Pierwsza elektrownia jądrowa w technologii SMR ma powstać w Polsce do 2030 roku.
Małe reaktory to nowa technologia, która dopiero zacznie być wdrażana komercyjnie. Ich producenci zapewniają, że m.in. mniejszy rozmiar i modułowa konstrukcja dają im przewagę nad tradycyjnym reaktorami – mają być tańsze w budowie i bardziej bezpieczne.
Wpis Jacka Sasina na Twitterze
Wpis Sasina wygląda jak nawiązanie do tego, co pisał w maju 2021 roku w sprawie sporu o kopalnię Turów. „Jestem w drodze do Turowa. Mam dobre informacje. Szczegóły o 12:00” – pisał wtedy minister. Jednak szybko okazało się, że żadnych dobrych informacji nie ma – nie udało się wtedy osiągnąć obiecywanego przez rząd porozumienia z Czechami, saga sporu o kopalnię trwała jeszcze do lutego tego roku, a w międzyczasie Polsce naliczono prawie 70 mln euro kary.
Źródło: https://next.gazeta.pl