Monachium. Morawiecki: Niektórzy jeszcze wierzą w dyplomatyczne działania, ale oni nie znają Rosji

Fot. Michael Probst / AP Photo

Mateusz Morawiecki na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństw mówił, że Rosja wykorzystała słabości Zachodu, który dopiero teraz – w obliczu zagrożenia na wschodzie Ukrainy – przyjął nieprzejednaną postawę wobec Kremla. Jak dodał, niektórzy wierzą jeszcze w dyplomację. – Ale oni nie znają Rosji. My znamy Władimira Putina – powiedział. Tymczasem prezydent Wołodymyr Zełenski zażądał jasnych deklaracji, czy inne kraje chcą, aby Ukraina stała się członkiem Unii i NATO.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa stwierdził, że jego kraj jest „tarczą” chroniącą Europę przed rosyjską armią i wobec tego zasługuje na silniejsze międzynarodowe wsparcie. – Tą tarczą Ukraina jest od ośmiu lat. Od ośmiu lat Ukraina powstrzymuje jedną z najsilniejszych armii świata – podkreślał Zełenski, odnosząc się do działań prorosyjskich separatystów w Donbasie. Polityk wezwał do zorganizowania spotkania przedstawicieli światowych mocarstw w sprawie nowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, ponieważ – jak mówił – obecnie światowy system takich gwarancji jest za słaby.

Zełenski zaapelował też do innych krajów, by zadeklarowały otwarcie, czy chcą, by Ukraina ze swoim 41-milionowym narodem, leżąca u wschodnich granic Unii Europejskiej, stała się członkiem Unii i NATO. – Otwarte drzwi – dobrze, ale potrzebujemy mieć też otwarte odpowiedzi – mówił.

Prezydent Ukrainy podkreślał, że jeśli Zachód jest tak pewny, co do ataku na jego kraj ze strony Rosji, powinien ogłosić sankcje wobec Moskwy już teraz, zamiast straszyć nimi w przypadku inwazji, ponieważ „będą bezużyteczne w momencie, gdy bomby zaczną spadać na Ukrainę”.

Premier: Niektórzy jeszcze wierzą w dyplomatyczne działania, ale oni nie znają Rosji 

Podczas Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa przemawiał również Mateusz Morawiecki. Premier podkreślił, że od kilku lat Rosja prowadzi politykę, która ma na celu przywrócenie wpływów w obszarze państw postsowieckich. – Moskwa usilnie próbuje odzyskać wpływy w postsowieckich państwach. Kolejnym krokiem jest podporządkowanie sobie Ukrainy, głównie z powodu jej rosnącego potencjału. (…) Celem Rosji jest utworzenie strefy buforowej w Europie Środkowej i nadanie krajom na wschodniej flance NATO statusu członka drugiej kategorii Rosja obecnie realizuje to poprzez szantaż gazowy i militarny – zaznaczył. Jak dodał, Moskwa dąży również do ograniczenia obecności Stanów Zjednoczonych.

Mateusz Morawiecki podkreślił też, że wszystkie kraje mają prawo do życia w pokoju. – Wszystkie państwa suwerenne są sobie równe, niezależnie od tego, czy są silniejsze, czy słabsze pod względem ekonomicznym lub militarnym. Gdyby było inaczej, mielibyśmy do czynienia z prawem dżungli i tyranią silnych – zaznaczył. Jak stwierdził, Rosja wykorzystała słabości Zachodu, który dopiero teraz – w obliczu zagrożenia na wschodzie Ukrainy – przyjął nieprzejednaną postawę wobec Kremla.

Szef polskiego rządu zaznaczał, że dyplomatyczne zabiegi zachodnich polityków, którzy nie ustają w staraniach, by okiełznać imperialne zakusy Moskwy, mogą okazać się daremne. – Niektórzy w to jeszcze wierzą, ale oni nie znają Rosji – ostrzegł Mateusz Morawiecki. – My znamy Władimira Putina, dlatego w listopadzie ubiegłego roku mówiłem przywódcom Unii Europejskiej o mocnych sankcjach dla Rosji, które muszą zostać wprowadzone – dodał.

„Jesteśmy gotowi do przekazania broni służącej do obrony”

Z kolei podczas spotkania z dziennikarzami Mateusz Morawiecki mówił, że rozmowy ze światowymi przywódcami dot. m.in. pomocy militarnej. – Jesteśmy gotowi do przekazania broni służącej do obrony miast, ludzi i miejsc, w których się znajdują przed agresją wojska rosyjskiego – zaznaczył premier. Jak dodał, dzisiaj już wszyscy w Unii Europejskiej rozumieją niebezpieczeństwo, które gromadzi się nad Europą.

Szef rządu wyraził nadzieję, że uda się środkami dyplomatycznymi, twardą postawą wobec Rosji, nie dopuścić do jej ataku na zachodniego sąsiada. – Przygotowujemy się jednak także i na te bardzo złe scenariusze – podkreślał premier. – Jesteśmy w stałym kontakcie pomiędzy kilkoma ministerstwami, panem prezydentem, wszystkimi służbami mundurowymi, które muszą uczestniczyć w przygotowywaniu potencjalnej akcji ewakuacyjnej. Także w przygotowywaniu szpitali na ewentualne leczenie osób rannych, bo takie scenariusze niestety są tutaj, w Monachium bardzo powszechnie komentowane – powiedział Mateusz Morawiecki.

Premier pytany przez dziennikarzy o apel prezydenta Ukrainy do nałożenia sankcji na Rosję już teraz, powiedział, że w pełni rozumie obawy Wołodymyra Zełenskiego i ryzyko, jakie łączy się z atakiem. – Ja tę logikę podzielam – powiedział.

Ukraina: W Donbasie zginęło dwóch ukraińskich żołnierzy

Sztab Operacji Zjednoczonych Sił poinformował o dwóch zabitych i czterech rannych ukraińskich żołnierzach. W sobotę wspierane przez Rosję oddziały dokonały 70 ostrzałów, z czego 60 z użyciem artylerii. Według informacji ukraińskiego wojska siły prorosyjskie ostrzeliwują miejscowości położone wzdłuż linii rozdziału sił.

Ukraińska armia informuje jednocześnie, że na tereny kontrolowane przez prorosyjskich separatystów przybywają najemnicy, których zadaniem jest przygotowywanie prowokacji we współdziałaniu z rosyjskimi siłami specjalnymi. Celem tych prowokacji ma być oskarżenie Ukrainy o dalszą eskalację konfliktu.

Tymczasem Unia Europejska dostarczyła sprzęt medyczny na Ukrainę. Kijów zwrócił się prośbą o taki sprzęt we wtorek, w obliczu eskalacji kryzysu z Rosją i wzrostu zagrożenia inwazją. Do tej pory sprzęt medyczny w ramach pomocy Ukrainie przekazała Francja, Rumunia, Słowenia, Irlandia i Austria. Był to szpital polowy i leki, a także setki namiotów, koców i śpiworów oraz agregaty prądotwórcze. W najbliższych dniach spodziewana jest dalsza pomoc.

Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 111
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com