NATO odpowiada na ruch Putina, „w najostrzejszych słowach – wzywamy”. Nad Polską ruch samolotów

screen - Flightradar // Twitter
„Potępiam decyzję Rosji o uznaniu niepodległości samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej” – przekazał sekretarz generalny NATO, Jens Stoltenberg. Kolejni przywódcy komentują decyzję Władimira Putina, tymczasem nad polskim niebem po raz kolejny można było zaobserwować robiące „rekonesans” amerykańskie samoloty.
Sekretarz generalny NATO potępił Rosję za uznanie niepodległości dwóch samozwańczych republik w Donbasie na Ukrainie – donieckiej i ługańskiej, integralnych części Ukrainy, które zostały zajęte przez separatystów po inwazji w 2014 roku. Swoją decyzję ogłosił w telewizyjnym orędziu do narodu. Musi ona jeszcze zostać zaaprobowana przez rosyjski parlament. – Ukraina jest integralną częścią naszej własnej historii. Współczesna Ukraina została stworzona przez sowiecką Rosję – mówił, dodając, że „Ukraina została sztucznie utworzona przez Rosjan”. Na wtorek zwołano w Moskwie posiedzenia obu jego izb – Dumy Państwowej i Rady Federacji.
NATO reaguje na działania PUTINA. „To niweczy wysiłki”
„Potępiam decyzję Rosji o uznaniu niepodległości samozwańczych Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej. To jeszcze bardziej podważa suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, niweczy wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu i narusza porozumienia mińskie, których stroną jest Rosja” – napisał Jens Stoltenberg. Dodał, że Moskwa nadal podsyca konflikt na wschodzie Ukrainy, udzielając separatystom wsparcia finansowego i wojskowego i że próbuje stworzyć pretekst do kolejnej inwazji na Ukrainę.
Moskwa nadal podsyca konflikt na wschodzie Ukrainy, udzielając wsparcia finansowego i militarnego separatystom. Próbuje też stworzyć pretekst do kolejnej inwazji na Ukrainę
– zaznaczył, dodając, że „sojusznicy wzywają Rosję w najostrzejszych słowach do wybrania ścieżki dyplomacji i do natychmiastowego odwrócenia masowej rozbudowy militarnej na Ukrainie”.
Wcześniej do sprawy odnieśli się m.in. Olaf Scholz i Ursula von Der Leyen, teraz w sprawie zabierają głos kolejni politycy. Mateusz Morawiecki napisał: „Decyzja o uznaniu samozwańczych „republik” to ostateczne odrzucenie dialogu i rażące naruszenie prawa międzynarodowego. To akt agresji przeciwko Ukrainie, który musi spotkać się z jednoznaczną odpowiedzią w postaci niezwłocznych sankcji. To jedyny język jaki może zrozumieć Putin. Wzywam do zwołania pilnego posiedzenia Rady Europejskiej w tej sprawie”.
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda podkreślił z kolei, że uznanie separatystycznych republik to niedopuszczalne pogwałcenie prawa międzynarodowego. „Oznacza to również jednostronne wycofanie się z porozumień mińskich. Poparcie Litwy dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy jest niepodważalne” – zaznaczył.
Szef litewskiej dyplomacji Gabrielius Landsbergis wskazał, że Rosja musi zostać uznana tym, czym jest, czyli państwem poza międzynarodowymi zasadami i cywilizowanymi normami. „Jestem przekonany, że taki przebieg eskalacji konfliktu powinien spotkać się z nałożeniem sankcji” – zaznaczył.
Prezydent Estonii Alar Karis napisał, że Tallin nie zaakceptuje nielegalnej decyzji o uznaniu niepodległości obwodów donieckiego i ługańskiego. „Podobnie jak Krym, stanowią na arenie międzynarodowej część Ukrainy” – wskazał.
O rażącym naruszeniu prawa międzynarodowego oraz natychmiastowych sankcjach napisał łotewski przywódca Egils Levits. „Ługańsk i Donieck należą do Ukrainy!” – podkreślił prezydent. Minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkevics wskazał, że jego kraj potępia rosyjski „akt agresji” i wezwał do natychmiastowej i silnej reakcji Unii Europejskiej. Oznajmił, że MSZ wezwało na jutro przedstawiciela Federacji Rosyjskiej na Łotwie. Z kolei rzecznik ministerstwa poinformował, że Ryga wyśle na Ukrainę jutro pociski przeciwczołgowe Javelin.
Tymczasem na niebie nad Polską wzmógł się ruch samolotów (m.in. Lockheed C-130 Hercules – amerykański średni samolot czterosilnikowy) należących do sił USA.
O tym, że NATO prowadzi „rekonesans” na niebie państw członkowskich pisaliśmy już pod koniec stycznia – wówczas, po niepokojących doniesieniach ws. działań Rosji, nad Warszawą był widziany MIG-29. Wówczas nad Polską zaobserwowano również drona obserwacyjnego USA. Samoloty i drony Sojuszu operują nie tylko w rejonie naszego kraju, ale także w rejonach Ukrainy, Litwy i Morza Bałtyckiego oraz Czarnego.
Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl