Ukraina. „Mój syn nie dożył 29. urodzin”, „tortury”. Byli przyjaciółmi, teraz odnalazły ich matki

Fot. Rodrigo Abd / AP Photo
Pawło Chołodenko i Wiktor Bałaj byli rówieśnikami. Żyli w jednej z wsi w rejonie Kijowa i być może razem zginęli. Rodziny straciły kontakt z młodymi mężczyznami w drugim dniu wojny. Po wyzwoleniu wsi znaleziono ich ciała noszące ślady tortur.
Minęły już tygodnie od wyzwolenia ukraińskich wsi i miast w rejonie Kijowa po wycofaniu się rosyjskich wojsk, ale wciąż władze i reporterzy odkrywają nowe zbrodnie, których dokonano tam w czasie okupacji.
Reporterka Sky News Deborah Haynes dotarła do dwóch rodzin z wsi Zdwyżiwka w rejonie Borodzianki – jednego z najbardziej zniszczonych miast w okolicy Kijowa. Rozmawiała z matkami 28-latków, Pawła Chołodenki i Wiktora Bałaja, którzy zginęli z rąk Rosjan.
Młodzi mężczyźni byli przyjaciółmi od dzieciństwa. Krótki razem służyli w ukraińskiej armii, co mogło być powodem ich bestialskiego potraktowania. Jednak w momencie inwazji od dawna byli cywilami, Pawło pracował jako taksówkarz, Wiktor – murarz.
Ukraina. Torturowani i zamordowani
Gdy zaczęła się rosyjska inwazja, obaj mężczyźni zadeklarowali rodzinom, że chcą wrócić do wojska i walczyć za kraj. Jednak już drugiego dnia inwazji, 25 lutego, rodziny straciły z nimi kontakt.
Dopiero w pierwszych dniach kwietnia matki przekonały się, jaki los spotkał ich synów. – Byli torturowani – mówiła reporterce Tatiana Chołodenko. – To były tak straszne tortury, że nie ominęli żadnej części jego ciała. Palce, ramiona, nogi… Trudno to powiedzieć, ale zabili Pawła strzałem w usta. Z karabinu. Jego mózg był na kapturze kurtki. To strasznie trudne – mówiła kobieta.
Podobną historię opowiedziała Olena Bałaj. – Mój syn nie dożył swoich 29. urodzin. Sk**ny zabili go. Faszyści go torturowali. Po co? Co on zrobił? Nie jest niczemu winny, był tylko chłopakiem – mówiła.
Rodziny mężczyzn nie wiedzą, jak zostali pojmani. Relacjonują, że Pawło powiedział, iż wychodzi na chwilę z domu. Nigdy nie wrócił. Ciało jego i jego przyjaciela znaleziono w płytkich grobach 3 kwietnia. – Chcę zemsty – chciałabym, żeby rosyjskich żołnierzy spotkało to samo, co mojego syna… Ale wiem, że tak nie powinnam mówić, bo wtedy bylibyśmy tacy sami jak oni – powiedziała Tatiana Chołodenko.
Źródło: https://wiadomosci.gazeta.pl