Finlandia się nie waha. Zajmuje rosyjskie aktywa. Budynki i apartamenty pod młotek. Sąd zdecydował

Fot. REUTERS/Emmi Korhonen
Finlandia ostro bierze się za rosyjskie aktywa. Zrobiła kolejny krok w stronę ich przejęcia, sprzedaży i przekazania środków Ukrainie.
Rosyjskie aktywa o wartości 40 milionów euro zostały zajęte w zeszłym roku przez Finlandię. Zdecydował o tym wtedy Sąd Rejonowy w Helsinkach. Rosjanie odwołali się więc do Sądu Apelacyjnego w Helsinkach, który w tym tygodniu podtrzymał decyzję, że nie ma przeszkód prawnych uniemożliwiających zajęcie rosyjskiego mienia w Finlandii. Rosjanom pozostaje jeszcze odwołanie się do Sądu Najwyższego.
Finlandia przejmuje rosyjskie nieruchomości
Finowie zajęli rosyjskie aktywa, powołując się na decyzję Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego w Hadze z kwietnia 2023 r. Zgodnie z nią Rosja musi zapłacić ukraińskiej spółce energetycznej Naftohaz ponad 5 mld euro w ramach odszkodowania za szkody wyrządzone jej w wyniku okupacji Krymu. Rosjanie tego nie zrobili, więc Naftohaz wszczął międzynarodowe postępowanie mające na celu wykonanie wyroku w krajach, w których Rosja posiada aktywa. Finlandia jest jednym z tych krajów i postanowiła sukcesywnie przejmować rosyjski majątek państwowy, aby uzyskać odszkodowania.
Akcja zaczęła się w zeszłym roku. Z informacji podawanych przez fińskie media wynika, że zajęto m.in. budynki biurowe oraz mieszkalne, nadmorskie posiadłości, opuszczoną kamienicę w centrum Helsinek, budynki ambasady rosyjskiej oraz Rosyjskie Centrum Nauki i Kultury. Wiele z nich jest położonych w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach. Część z nich jest na Wyspach Alandzkich. Wartość tych aktywów szacuje się na 40 mln euro. Finowie będą mogli je zlicytować, a uzyskane środki przeznaczyć na rzecz ukraińskiej spółki. Jako pierwszy kraj oprócz Ukrainy zdecydowali się na tak radykalne kroki.Finlandia ostrzega przed Rosją
Finowie zdecydowanie wspierają Ukrainę i mocno ostrzegają przed rosyjskim zagrożeniem. Fiński minister obrony Antti Häkkänen podczas spotkania Rady Północnoatlantyckiej NATO w Brukseli 15 października miał powiedzieć, że „Rosja rzeczywiście zwiększa swoje możliwości militarne na potrzeby drugiej fazy potencjalnej agresjI”. – Po wybuchu wojny w Ukrainie NATO stanęło w obliczu realnych zagrożeń – ostrzegał. Przypomnijmy, że Finlandia to państwo, które ma najdłuższą granicę z Rosją spośród krajów NATO. Teraz jest tam ogrodzenie i inne zabezpieczenia, a w armii Finlandii jest, włącznie z rezerwistami, co szósty obywatel.
Źródło: gazeta.pl