Nawet 30 tys. zł miesięcznie. Rekrutacyjny boom w branży przyszłości. Takich pracowników szukają

Andrzej Rostek / Shutterstock
Wynagrodzenie od 12 tys. zł miesięcznie i ciągłe wakaty. To branża przyszłości, w której w zasadzie już zaczyna się rekrutacyjny boom. Wymagania są wysokie, ale pensje również.
– Branża life sciences (sektory: biotechnologiczny, farmaceutyczny i medyczny) jest jedną z najbardziej przyszłościowych i innowacyjnych sektorów globalnej gospodarki – uważa Joanna Owsian-Bryl, starsza konsultantka biznesowa ds. rekrutacji stałej w Manpower. Przemawiają za tym niezwykle optymistyczne prognozy. Od października do grudnia w tych sektorach ma dojść do rekrutacyjnego boomu. Firmy life sciences mają zwiększyć zatrudnienie o 22 proc. Prognoza jest najwyższa od 1,5 roku oraz wyższa o 4 pkt proc. niż w trzecim kwartale 2025 i o 7 pkt proc. w ujęciu rocznym.
Zmienia się społeczeństwo, a to otwiera drogę do rozwoju młodej branży
Z analizy Manpower wynika, że firmy z branży poszukują przede wszystkim nowych pracowników do projektów i tymczasowych inicjatyw wymagających dodatkowych zespołów (56 proc.). Co ciekawe, to także główny powód zwolnień. Jednak redukcje mają być niewielkie, deklaruje je zaledwie 6 proc. firm, ale wśród nich 50 proc. pracodawców wymienia zakończenie projektu jako przyczynę odejść. Reszta wskazuje na reorganizację lub restrukturyzację. Nie oznacza to jednak, że można tu znaleźć wyłącznie pracę okresową. Wciąż tworzone są nowe stanowiska z powodu większej różnorodności w organizacji (33 proc.) i następuje uzupełnianie wakatów po odejściu pracowników w ostatnim kwartale w związku z rozwojem firm. Zmieniają się też wymagania rynkowe, które przyczyniają się do powstawania nowych ról (po 22 proc.).
– Obserwujemy, że na rosnący popyt na usługi medyczne wpływa wiele czynników o charakterze demograficznym, technologicznym oraz społecznym. Kluczową rolę odgrywa starzenie się społeczeństwa, ponieważ generuje coraz większe zapotrzebowanie na rozwój innowacyjnych badań i terapii poprawiających jakość życia osób starszych. Jednocześnie możemy zaobserwować wpływ rozwijającej się technologii w dziedzinie biotechnologii, medycyny cyfrowej, czy wykorzystania narzędzi AI – wyjaśnia tak duży popyt w tej branży Joanna Owsian-Bryl. Nowe technologie pozwalają skuteczniej, szybciej, a także precyzyjniej diagnozować powstające choroby, co przekłada się na rozwój medycyny spersonalizowanej.
Starzenie się społeczeństwa jest faktem. W 2024 r. grupa osób w wieku 65 lat i więcej to ponad 7,7 mln osób, co stanowi 20,6 proc. całej populacji Polski. Na początku zeszłego roku mediana wieku w Polsce wyniosła 43 lata, co było delikatnym rocznym wzrostem z 42 lat. Natomiast sięgając dalej w przeszłość do 2016 r., można zauważyć, że wtedy mediana była poniżej czterdziestki. Wynosiła 39,9 lat. Od tego czasu jednak nie tylko społeczeństwo się zestarzało, ale też zmieniły się ogólne nastroje społeczne, które dobrze widać w branży life sciences. Zaczynamy po prosu lepiej dbać o swoje zdrowie. – Równie ważnym czynnikiem jest świadomość zdrowotna społeczeństwa, która wpływa na dbanie o profilaktykę, diagnostykę oraz zainteresowanie nowoczesnymi metodami leczenia – dodaje Joanna Owsian-Bryl. Ile można zarobić w branży life sciences?
Mamy więc rosnący popyt, za którym próbuje nadążyć podaż. Poszukiwani są przede wszystkim specjaliści łączący zarówno umiejętności twarde, jak obsługa nowoczesnych systemów laboratoryjnych czy znajomość narzędzi bioinformatycznych, z kompetencjami miękkimi, obejmującymi pracę w międzynarodowych zespołach, skuteczną komunikację i zarządzanie projektami w działach R&D. W całym kraju prowadzone są rekrutacje na stanowiska wymagające takich umiejętności. – W Polsce branża rozwija się bardzo dynamicznie, ale wciąż odczuwa znaczące braki kadrowe wynikające z dużego zapotrzebowania na specjalistów, posiadających wyspecjalizowaną wiedzę, a także wysoko rozwinięte kompetencje techniczne – wyjaśnia analityczka Manpower. Największe niedobory dotyczą wykwalifikowanych specjalistów m.in. w obszarach regulatory affairs, analizy danych i bioinformatyki.
– Rozwój tego sektora jest tak szybki, że doświadczeni specjaliści należą do najbardziej poszukiwanych na rynku lokalnym, ale także na rynku globalnym. Wpływa to na wysoką konkurencję o talenty, co z kolei przekłada się bezpośrednio na wyższe wynagrodzenia w tych sektorach – zauważa Joanna Owsian-Bryl. W zależności od doświadczenia i charakteru pracy mieszczą się w przedziale od 12 000 do 30 000 zł brutto.
W branży najwyższe zarobki można uzyskać w specjalizacjach związanych z projektami badawczymi oraz regulacjami prawnymi. Specjaliści w działach regulatory affairs mogą liczyć na wyższe wynagrodzenia, ponieważ w swojej pracy łączą zarówno wiedzę merytoryczną, ale też umiejętność zarządzania projektem, adaptacji do zmian oraz radzenia sobie w sytuacjach stresowych. Stanowiska w tych działach wymagają niezwykłej wszechstronności oraz otwartości na aktualizowanie swojej wiedzy i przekładania jej często na globalny charakter pracy
– opowiada Joanna Owsian-Bryl.
– Wyższe wynagrodzenia obserwujemy również w ramach ról zarządzających projektami badawczymi, takimi jak managerowie badań klinicznych oraz dyrektorzy badań klinicznych, gdzie pracownicy dbają nie tylko o nadzór nad badaniami klinicznymi, ale także zarządzają projektem oraz zespołami badawczymi. Równie wysokie zarobki dotyczą specjalistów ds. nadzoru nad bezpieczeństwem farmakoterapii, którzy odpowiadają za bezpieczeństwo leków po wprowadzeniu ich na rynek oraz managerów w działach CMC, którzy dbają kompleksowo o proces – uzupełnia. – Trudności upatrujemy w rekrutacjach, które wymagają specjalistycznej wiedzy technicznej w rolach bioinformatyków czy specjalistów ds. analizy danych z wykorzystaniem narzędzi AI. Stosunkowo łatwiej przebiegają procesy rekrutacyjne na stanowiska juniorskie, które wymagają wykształcenia profilowego i gotowości do nauki nowych kompetencji, takie jak technicy laboratoryjni czy asystenci badań, gdzie dołączając do zespołów kandydaci, mogą nabyć i rozszerzyć swoje umiejętności. Dodatkowo w działach marketingu i sprzedaży na rynku jest również wielu specjalistów, którzy wspierają sprzedaż i promocje produktów w sektorze – wylicza dalej. Pracodawcy stawiają na swoich
Wyzwaniem dla branży są także zmieniające się regulacje prawne, które wymagają szybkiego dostosowywania się i wprowadzania nowych procedur. Nie bez znaczenia pozostają również wysokie koszty związane z projektami badawczymi w działach badań i rozwoju. Generalnie jednak zatrudnienie i praca w tym sektorze jest naprawdę stabilna. Z badania Manpower wynika, że większość pracodawców z obszaru usług medycznych, farmacji i biotechnologii nie planuje zmian kadrowych w ostatnim kwartale 2025 roku. Zadeklarowało to aż 58 proc. Najczęściej wskazywali na: dopasowanie zespołu do celów firmy (67 proc.), strategię organizacyjną nastawioną na utrzymanie dotychczasowych pracowników (28 proc.) oraz stabilną sytuację rynkową, która nie wymaga zmian w poziomie zatrudnienia (22 proc.). Wielu pracodawców inwestuje w rozwój i szkolenia obecnych pracowników, co pozwala na podążanie za zmianami zarówno technologicznymi, jak i regulacyjnymi, bez konieczności prowadzenia rekrutacji. – Obejmują one między innymi automatyzację procesów laboratoryjnych, aktualizację wiedzy w zakresie zmian prawnych, zarządzanie zespołami rozproszonymi, rozwój kompetencji liderskich i komunikacji międzydziałowej, a także niszowe obszary, takie jak cyberbezpieczeństwo danych pacjentów w laboratoriach. Pracodawcy dbają o rozwój i poszerzanie kompetencji pracowników, wiedząc jak wiele obszarów, na przykład zarządzanie danymi pacjentów, cyberbezpieczeństwo czy cyfryzacja danych, wymaga zaopiekowania w strukturach firm – zauważa Joanna Owsian-Bryl.
Źródło: gazeta.pl