RegioJet walczy o polski rynek i szuka pracowników. Oferuje nawet 12 tys. zł pensji
Czeski RegioJet intensyfikuje rekrutację na polskim rynku, oferując wynagrodzenia sięgające 12 tysięcy złotych. To reakcja na braki kadrowe, które zmusiły przewoźnika do ograniczenia zapowiadanej wcześniej siatki połączeń.
Mimo dynamicznego rozwoju i silnej pozycji w regionie, obejmującej rynki w Czechach, na Słowacji, w Austrii i na Węgrzech, wejście RegioJet na polskie tory nie odbywa się bez przeszkód. Spółka przyznaje wprost, że jednym z hamulców ekspansji jest niedobór pracowników na kluczowych stanowiskach.
Nawet 12 tys. PLN dla kierownika pociągu
W obliczu ograniczonej liczby specjalistów na rynku czeski przewoźnik zdecydował się na agresywną politykę płacową. Priorytetem firmy jest obecnie pozyskanie kierowników pociągów. Aby przyciągnąć kandydatów, RegioJet zaoferował wynagrodzenie sięgające nawet 12 000 zł.
Obecnie szukamy przede wszystkim kierowników pociągów, których liczba na rynku pracy jest ograniczona
– wyjaśnia Renata Stanislavová, dyrektor generalna RegioJet. Jak dodaje, firma jest otwarta również na kandydatów z mniejszym stażem. „Na to stanowisko mogą zgłaszać się także konduktorzy z co najmniej rocznym doświadczeniem – wszystkie niezbędne szkolenia zapewniamy wewnętrznie”
Poza kadrą zarządzającą pokładem pociągu spółka poszukuje też maszynistów, stewardów i pracowników zaplecza technicznego i administracyjnego. Stanislavová podkreśla, że celem jest zbudowanie stabilnego zespołu w Polsce w bardzo krótkim czasie.
„To, co inne firmy budują wiele lat, my realizujemy w ciągu kilku miesięcy „– zaznacza CEO przewoźnika, wskazując na konieczność oferowania stawek „powyżej standardu”.
Poślizg RegioJet w Polsce
Intensywna rekrutacja to nie tylko element naturalnego rozwoju, ale także próba gaszenia pożarów, które wpłynęły na zimowy rozkład jazdy. Start pełnej siatki połączeń RegioJet w Polsce zaliczył bowiem „poślizg”.
Pierwotne plany zakładały, że od połowy grudnia na trasę Warszawa-Kraków wyjedzie sześć par pociągów czeskiego przewoźnika. Ostatecznie, w nowym rozkładzie jazdy, który wchodzi w życie w najbliższy weekend, podróżni skorzystają tylko z trzech par połączeń dziennie. Znaczna część zapowiadanych kursów została wycofana z systemu rezerwacyjnego.
Przyczyny tej sytuacji są złożone. Oficjalnie przewoźnik wskazuje na przedłużające się procedury związane z organizacją zaplecza operacyjnego oraz trwające negocjacje w sprawie dostępu do infrastruktury torowej. Problemem okazały się również kwestie taborowe i spory z konkurencją, w tym z PKP Intercity. Jednak sama spółka w komunikacie przyznaje, że za „poślizgiem” w uruchamianiu niektórych połączeń stoi wprost niedobór wykwalifikowanych pracowników, w szczególności kierowników pociągów.
Wpływ na harmonogram ma również przesunięcie debiutu na innej kluczowej trasie. Połączenie Warszawa-Poznań, które miało wystartować w grudniu, zostało przełożone na 1 lutego 2026 roku.
Nowicjusz z ambicjami
Mimo trudnego startu w Polsce RegioJet nie składa broni. Firma, która w rankingu organizacji Transport & Environment zajęła drugie miejsce wśród europejskich przewoźników kolejowych, traktuje nasz kraj jako rynek strategiczny „W Polsce wciąż jesteśmy nowicjuszami. Uczymy się i poznajemy lokalne środowisko oraz rynek” przyznaje Renata Stanislavová.
Przewoźnik zapewnia, że brakujące kursy będą sukcesywnie przywracane wraz z uzupełnianiem braków kadrowych i domykaniem kwestii formalnych. Dla pasażerów oznacza to, że pełna oferta czeskiego „żółtego przewoźnika” stanie się dostępna dopiero w nadchodzących miesiącach, gdy uda się skompletować załogi niezbędne do obsługi wszystkich pociągów.
Zainteresowani pracą mogą składać aplikacje poprzez stronę internetową przewoźnika.
Źródło: gazeta.pl
