Wojsko wydało setki tysięcy na użyczenie cystern Orlenowi. Sam koncern nie zapłacił ani grosza

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl

Kilkaset tysięcy złotych kosztowało przeznaczenie wojskowych cystern na cel dostarczania paliwa stacjom Orlen – informuje „Rzeczpospolita”. Tymczasem sam koncern nie zapłacił za to ani grosza. Współpraca zbiegła się w czasie z okresem, w którym Orlen oferował benzynę w cenach znacznie niższych względem średniej rynkowej. W ocenie wielu analityków były one sztucznie zaniżane na potrzeby trwającej kampanii wyborczej.

Na początku października ubiegłego roku, niedługo przed wyborami parlamentarnymi, Ministerstwo Obrony Narodowej wyraziło zgodę na wykorzystywanie wojskowych cystern w celu transportu paliwa na stacje Orlen. Współpraca była podyktowana brakami wynikającymi z niskich cen benzyny utrzymywanych wówczas przez koncern. Decyzję o wykorzystaniu wojskowego sprzętu podjął sam minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Wojskowe cysterny dostarczały paliwo na stacje Orlenu. W pełni bezpłatnie

Według informacji uzyskanych przez dziennikarzy resort obrony każdego dnia przeznaczał na potrzeby transportu paliwa na stacje od dziewięciu do 25 cystern. Co więcej, wojskowy sprzęt został użyczony koncernowi całkowicie bezpłatnie, co potwierdził dziennikarzom wydział prasowy resortu. Rzecznicy MON przekazali ponadto, że „dzienny uśredniony koszt funkcjonowania, przy wydzieleniu 25 cystern (22 pojazdy oraz trzy przyczepy cysterny), wynosi ok. 18,5 tys. zł”. Oznacza to, że średni dzienny koszt przewozu paliwa na stacje Orlen przez jedną cysternę wyniósł 840 zł.

Informacje uzyskane w Inspektoracie Wsparcia Sił Zbrojnych wskazują, że sprzęt wojskowy wykorzystywany był w celu transportowania paliwa na stacje Orlen od 6 do 27 października 2023 r. Tym samym łączny koszt operacji mógł wynieść od 160 tys. zł do ponad 400 tys. zł.

Jak informowaliśmy na Next.gazeta.pl, wojskowe cysterny przed stacjami Orlenu nie były rzadkim widokiem w okresie poprzedzającym jesienne wybory parlamentarne. Sytuacja wzbudzała wówczas niepokój ekspertów w związku z podejrzeniem, że koncern wykorzystuje rezerwy strategiczne odkładane przez państwo na sytuacje kryzysowe. Wydział prasowy Orlenu twierdził jednak wówczas, że współpraca z wojskiem wynika wyłącznie z konieczności usprawnienia logistyki oraz że podobne sytuacje miały wielokrotnie miejsce w przeszłości.

„Cud paliwowy” Orlenu. Tomczyk: W trakcie kampanii manipulowano cenami

Wykorzystanie cystern wojskowych zbiega się czasowo z okresem, w którym na stacjach paliw Orlenu ceny benzyny były znacznie niższe względem średniej rynkowej. – Litr diesla powinien dziś kosztować przynajmniej 7,30 zł-7,50 zł, benzyna „95” o około 20-30 groszy mniej, czyli też powyżej 7 zł – oceniał w październiku ubiegłego roku Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ. Tymczasem na wielu stacjach Orlenu cena litra benzyny utrzymywała się na poziomie niższym niż 6 zł. Wielu analityków oceniało wówczas, że ceny są sztucznie zaniżane w związku z trwającą kampanią wyborczą. 

Wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk przekazał „Rzeczpospolitej”, że sprawa październikowej współpracy z wojskiem zostanie zbadana. – Trzeba jasno oddzielić działania związane z usuwaniem klęsk żywiołowych, gdy wojsko jest w nie zaangażowane, także na rzecz spółek Skarbu Państwa, a działaniami politycznymi, a tak to wyglądało w trakcie kampanii, gdy manipulowano cenami, aby wygrać wybory – stwierdził.

Źródło: gazeta.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 42
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com