Andrzej Duda napisał książkę o sobie. Zdradza kulisy prezydentury. „Tuska to zdenerwowało”

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Prezydent zatytułował swoją autobiografię „To ja”. Na stronie internetowej można już zamawiać jej egzemplarze. Autor zapewnia, że na 640 stronach, opatrzonych 250 ilustracjami, szczerze opowiada o życiu i prezydenturze. „Bez upiększeń i cenzury. Opowieść o kulisach decyzji, które zaważyły na losach Polski i Europy. Nigdy wcześniej nierelacjonowane rozmowy z czołowymi politykami w kraju i na świecie” – czytamy. „Gabinet Owalny i Nowogrodzka, cmentarzysko czołgów na Ukrainie i afrykańska wioska, rezydencja w Juracie i spożywczak na krakowskim osiedlu – zabieram czytelnika wszędzie tam, gdzie toczyła się moja historia, ta polityczna i osobista” – zachęca do lektury Andrzej Duda. Oprócz rozmów z Polakami w kraju i za granicą odchodzący prezydent ma poruszyć temat Lecha Kaczyńskiego i Karola Nawrockiego.
Jeden prezydent Polski, czterech prezydentów USA
Obama, Trump, Biden i po raz drugi Trump – na czas dwóch kadencji Andrzeja Dudy przypadają rządy tych trzech polityków w Stanach Zjednoczonych. Wagę relacji z każdym z nich prezydent Polski podkreśla wyjątkowo. Między innymi w tym fragmencie: „W 25. rocznicę przystąpienia Polski do NATO prezydent Joe Biden zaprosił mnie i premiera Donalda Tuska do Białego Domu. Biden żartował, utrzymywał wzrokowy oraz fizyczny kontakt ze mną. Tusk z drugiego planu próbował na siłę przypodobać się amerykańskiemu prezydentowi” – ocenił Duda. „Moja ekipa miała doświadczenie wcześniejszych wizyt w Białym Domu. Poruszaliśmy się sprawnie i bez kompleksów. Tuska to zdenerwowało” – relacjonuje. Fragmenty książki opatrzono zdjęciami z każdym z prezydentów USA, byłym sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem i żołnierzami. Są też prywatne fotografie z Krakowa i z domu, przy tak prozaicznej czynności, jaką jest prasowanie.
Zobacz wideo Duda: Jest grupa sędziów, która OSZALAŁA. Apeluję o opamiętanie się
Dwie kadencje Dudy
Andrzej Duda jest w historii III Rzeczpospolitej drugą osobą, która urząd prezydenta kraju sprawowała przez 10 lat. W 2020 roku pokonał w II turze Rafała Trzaskowskiego, w 2015 roku – innego kandydata PO, urzędującego wówczas prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wcześniej dwie kadencje na stanowisku najważniejszej osoby w państwie spędził Aleksander Kwaśniewski. W 1995 roku kandydat Sojuszu Lewicy Demokratycznej pokonał Lecha Wałęsę w II turze głosowania i zdobył 51,72 proc. głosów. Pięć lat później Kwaśniewski wygrał w pierwszej turze. To do tej pory jedyny taki przypadek.