Bodnar odpowiedział na krytykę Sienkiewicza. Zamieścił podsumowanie. „Jestem wdzięczny”

Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Adam Bodnar odpowiedział Bartłomiejowi Sienkiewiczowi. Wcześniej było minister kultury stwierdził, że zmiany w resorcie sprawiedliwości były „konieczne”.
Były minister kultury skrytykował Bodnara. Jest odpowiedź
Były minister kultury i dziedzictwa narodowego skomentował na antenie Polsatu News politykę Adama Bodnara. Przypomnijmy, że w wyniku rekonstrukcji rządu Bodnar został zastąpiony na stanowisku ministra sprawiedliwości przez Waldemara Żurka. Bartłomiej Sienkiewicz uznał zmianę w Ministerstwie Sprawiedliwości za „konieczną”. W odpowiedzi Bodnar zamieścił w mediach społecznościowych wpisy, w których podsumował „proces rozliczeń polityków poprzedniej władzy”, a także zwrócił się bezpośrednio do Sienkiewicza.
Bodnar wymienia zasługi
„Panie Pośle Bartłomieju Sienkiewiczu, skoro polska prokuratura jest, jak Pan stwierdził w programie 'Graffiti’ w rozmowie z Marcinem Fijołkiem, niezależna od Prokuratora Generalnego a zależna od 'prokuratorów pisowskich’, to skąd się wzięły poniższe postępowania? Zarzuty dla byłego premiera i 7 członków Rady Ministrów, wniosek o uchylenie immunitetu I Prezes Sądu Najwyższego, 11 uchylonych immunitetów parlamentarnych, 7 aktów oskarżenia rozliczających bezprawie PiS, dziesiątki ujawnionych i ściganych sprawców przestępstw, setki postawionych zarzutów – za każdą z tych spraw stoją konkretni, niezależni prokuratorzy. Jestem wdzięczny za ich odważną pracę!” – napisał i udostępnił swój wcześniejszy wpis, w którym zamieścił „podsumowanie procesu rozliczeń polityków poprzedniej władzy”.
Co dokładnie powiedział Bartłomiej Sienkiewicz?
– Ja bardzo krytycznie oceniam ten okres. Uważam, że ostatni rok był, z punktu widzenia logiki praworządności i powszechnego poczucia sprawiedliwości, zmarnowany i to absolutnie obciąża konto pana ministra Bodnara – stwierdził Bartłomiej Sienkiewicz. – Pan minister Żurek, który w tej chwili dostał podwójny ciężar na swoje barki. Nie dość, że musi się zmierzyć z tym PiS-owskim dziedzictwem rozbicia w ogóle systemu prawnego w Polsce i systemu sprawiedliwości, to jeszcze musi sobie radzić ze spuścizną po Adamie Bodnarze – dodał.