Donald Tusk cofa „podatek Morawieckiego”. „Będziemy rozmawiali z Komisją Europejską”

Premier Donald Tusk zapowiedział odejście od „podatku Morawieckiego”. Chodzi o podatek przy rejestracji samochodów.
Donald Tusk o „podatku Morawieckiego”
– Kosztowało to sporo czasu, będziemy nadal rozmawiali o tym z Komisją Europejską, ale jeszcze dzisiaj po rozmowie z ministerką Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz podjęliśmy decyzję, żeby odejść od „podatku Morawieckiego” – ogłosił we wtorek 24 czerwca premier Donald Tusk. Chodzi o podatek od rejestracji samochodów, który poprzedni rząd Mateusza Morawieckiego chciał wprowadzić do końca 2024 roku jako jeden z tzw. kamieni milowych (chodzi o reformy dotyczące Krajowego Planu Odbudowy, których realizacja była konieczna, by Polska mogła odblokować unijne fundusze). Miało to związek z ograniczaniem emisji CO2 pochodzącej z transportu. Wysokość jednorazowej opłaty miała być zależna od poziomu szkodliwych emisji danego pojazdu. Planowano również podatek od posiadania pojazdu, a nie tylko przy jego rejestracji, który miał działać do końca drugiego kwartału 2026 roku.
Podatek od samochodów spalinowych w KPO
Krajowy Plan Odbudowy (KPO) został zaakceptowany przez Komisję Europejską w czerwcu 2022 roku, gdy premierem był Mateusz Morawiecki. Rząd PiS planował wprowadzenie opłaty rejestracyjnej dla osób, które po raz pierwszy zakupią samochód spalinowy oraz obowiązującego podatku dla osób posiadających już auto spalinowe. Jednak pod koniec kwietnia 2024 r. rząd Donalda Tuska powiadomił o rewizji KPO. Zapowiadano, że podatek od aut spalinowych nie zostanie wprowadzony.
Co dalej z deregulacją? Donald Tusk ujawnia
Premier zapowiedział również, że na początku lipca odbędzie się podsumowanie pierwszego etapu pracy nad deregulacją w Polsce. – Ponad 300 inicjatyw ze strony społecznej i nasze zobowiązanie, że do końca czerwca zrealizujemy co najmniej jedną trzecią na etapie rządowym – mówił szef rządu.
Źródło: gazeta.pl