Nadchodzi rozłam w Lewicy? Posłanka zdradziła, kiedy zapadnie decyzja

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Wiceprzewodnicząca KPP Lewicy Marcelina Zawisza ujawniła w Polsat News, że losy klubu rozstrzygną się w najbliższy weekend. – Wolę, żeby rozpadł się klub Lewicy, niż brać odpowiedzialność za system ochrony zdrowia, który się za chwilę zawali – powiedziała posłanka.
Rozpad Lewicy? Posłanka Lewicy Razem Marcelina Zawisza skomentowała w Polsat News doniesienia dotyczące ewentualnego rozpadu klubu Lewicy. – Chciałabym powiedzieć jedno. Staramy się tego nie komentować. Będziemy podejmować decyzję na kongresie partii Razem w ten weekend – powiedziała polityczka.
Co się dzieje: Marcelina Zawisza przyznała, że zagłosowała „za” wyjściem z klubu Lewicy w referendum. – Uważam, że to będzie zdrowe dla nas, jako organizacji, ale również to będzie dobre w perspektywie dalszej współpracy z Nową Lewicą. W tym sensie, że ta sytuacja, w której krytykujemy działania rządu, w którym oni są i jednocześnie jesteśmy w jednym klubie, jest po prostu niezdrowa – oceniła posłanka.Jedną z kwestii spornych jest budżet. – Nie jesteśmy w stanie poprzeć budżetu w kształcie, w jakim jest dzisiaj – powiedziała posłanka, na co dziennikarz zapytał, czy „nawet jeśli oznaczałoby to rozpad klubu Lewicy”. – Wolę, żeby rozpadł się klub Lewicy, niż brać odpowiedzialność za system ochrony zdrowia, który się za chwilę zawali – stwierdziła wiceprzewodnicząca koalicyjnego klubu parlamentarnego Lewicy.
O co chodzi: Parlamentarny klub Lewicy tworzą posłowie Nowej Lewicy (połączenie SLD i Wiosny), PPS, Unii Pracy oraz partii Razem. – Klub składa się z czterech partii, z których trzy są w rządzie, a jedna nie. I tego stanu nie da się utrzymać na dłuższą metę, bo ten klub robi się coraz mniej sterowny – powiedziała przewodnicząca klubu Lewicy Anna Maria Żukowska w rozmowie z RMF24. Posłanka pytana o to, co będzie jeśli członkowie Razem zostaną w klubie, ale zagłosują przeciwko budżetowi, odpowiedziała: – Nie ma takiej możliwości, żeby być w opozycji i w koalicji, w jeszcze większym rozkroku.
Źródło: gazeta.pl