Osajda przed komisją ws. afery wizowej: „Próbowano ze mnie zrobić kozła ofiarnego”

Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Podczas kolejnego posiedzenia ds. afery wizowej dyrektor biura prawnego w MSZ Jakub Osajda w mocnych słowach przyznał, że doszło do nadużyć. – Nie ma jednej sfery wizowej – jest wiele afer wizowych, które nakładają się na siebie – przyznał. W jego ocenie próbowano z niego zrobić „kozła ofiarnego”
– Temat próbowano ukryć i zamieść pod dywan – powiedział podczas posiedzenia komisji ds. afery wizowej był dyrektor biura prawnego w MSZ Jakub Osajda. Jak podkreślił, „nie ma jednej sfery wizowej – jest wiele afer wizowych, które nakładają się na siebie”. Stwierdził również, że próbowano z niego zrobić kozła ofiarnego.
Były pracownik MSZ przekazał, że obok samej afery wizowej dochodziło także do partactwa legislacyjnego i niedopełnienia obowiązków przez wysokich politycznych funkcjonariuszy. – Ja nigdy nie pracowałem ani nie miałem w zakresie właściwości żadnych kwestii wizowych, zaś o szczegółach afery wizowej dowiedziałem się z mediów wraz z opinią publiczną oraz od osób związanych z Piotrem Wawrzykiem. Moje nazwisko w ogóle nie powinno pojawić się w mediach w związku z aferą wizową – dodał.
Osajda: Decyzje ws. afery wizowej podejmowano na Nowogrodzkiej
Osajda uważał również, że próba medialnego przypisania jego nazwiska do tej sprawy była elementem zasłony dymnej i dezinformacji opinii publicznej. W jego ocenie próbowano go wrobić w aferę, choć nie był w nią zamieszany, a decyzje w tej sprawie „podejmowano na Nowogrodzkiej”. Zdaniem Osajdy ówczesny szef sztabu wyborczego PiS Joachim Brudziński miał stwierdzić, że „jest w sztabie po to, żeby walczyć o Polskę i nie będzie umierał za MSZ”.
Z relacji byłego dyrektora biura MSZ wynika, że po odwołaniu go ze stanowiska kontaktował się z nim oraz z jego ciężarną żoną przedstawiciel resortu, by upewnić się, że Osajda nie będzie rozmawiał z mediami.
Prace komisji ds. afery wizowej
Przed komisją zostanie też przesłuchana Maria Wiktoria Raczyńska, która była asystentką Piotra Wawrzyka. Komisja do spraw afery wizowej bada nadużycia, zaniedbania i zaniechania w zakresie legalizacji pobytu cudzoziemców na terytorium Polski, stara się ustalić liczbę i tożsamość osób, które nielegalnie przekroczyły granicę RP, lub wobec których zalegalizowano pobyt w wyniku nadużyć.
Komisja ma też ocenić umowy pośrednictwa wizowego. Sprawdza okres od 12 listopada 2019 roku do 20 listopada ubiegłego roku.
Źródło: gazeta.pl