Ozdoba zapewnia, że za rządów PiS walczył o pluralizm w Polskim Radiu. Walczył, ale o coś innego

Radio ZET
Poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba przypomniał w Radiu ZET, że jeszcze za rządów Prawa i Sprawiedliwości wysłał skargę do KRRiT na brak pluralizmu w Polskim Radiu. – Widzę, że pana zaskoczyłem! – stwierdził, zwracając się do prowadzącego. W rzeczywistości celem skargi było zwiększenie obecności polityków ugrupowania Ozdoby, którzy do stacji PR byli zapraszani, w porównaniu do PiS-u, wyjątkowo rzadko.
– Telewizja Polska wielokrotnie mi się nie podobała – stwierdził w programie „7. dzień tygodnia” poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba, komentując ostatnie zmiany władz w mediach publicznych. – Naprawdę? Wszystkim wam się po wyborach przestała telewizja państwowa podobać – ironizował prowadzący Andrzej Stankiewicz.
– Czy Polskie Radio zawsze działało według pana w sposób prawidłowy? To powiem panu, że sam osobiście pisałem do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skargę na pluralizm w polskich mediach, jeżeli chodzi o Polskie Radio. Widzę, że pana zaskoczyłem – odpowiedział Jacek Ozdoba. – Nie chwalił się pan – zareagował Stankiewicz. – Chwaliłem się – stwierdził poseł Suwerennej Polski.
Jacek Ozdoba i skarga do KRRiT
O skardze Jacka Ozdoby do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji skierowanej w grudniu 2022 r. informował portal Interia.pl. Skarga rzecznika Solidarnej Polski (obecnie to Suwerenna Polska) dotyczyła „braku możliwości przedstawiania stanowiska wszystkich ugrupowań parlamentarnych w stacjach radiowych skupionych w grupie Polskie Radio S.A.”.
„W piśmie czytamy o pozycji ziobrystów w Zjednoczonej Prawicy, ich stanie posiadania w Sejmie, Senacie i Parlamencie Europejskim. Chociaż, jak skrupulatnie wyliczył Jacek Ozdoba, Solidarna Polska ma 20 posłów, dwóch europosłów i senatora, to w opinii działaczy Zbigniewa Ziobry nie są zapraszani do Polskiego Radia” – informowała Interia.
„Polityka zamkniętych drzwi uskuteczniania przez kierownictwo Polskiego Radia, jeśli zostanie utrzymana, może prowadzić do powrotu ducha braku przestrzegania wolności słowa z lat 2007-2015, gdzie autocenzura i marginalizowanie konserwatystów było immanentną cechą systemu medialnego” – pisał Jacek Ozdoba, używając też sformułowania „bojkot Solidarnej Polski”. „W uzasadnieniu pisma autor pisze o potrzebie pluralizmu, bezstronności, wyważenia i niezależności w mediach publicznych” – podawał portal Interia.pl.
„Zdaniem polityków koalicji rządzącej, (…) Solidarnej Polsce wbrew tytułowi apelu, chodzi wyłącznie o to, by to oni mogli częściej stawiać się w Polskim Radiu i przedstawiać poglądy charakterystyczne dla swojego ugrupowania” – komentował wówczas portal Wirtualnemedia.pl. Jak wskazywano, skarga pokazywała jasno, że chodzi o „zwiększenie czasu antenowego dla Solidarnej Polski”.
Jak wynikało z danych udostępnionych przez członka KRRiT prof. Tadeusza Kowalskiego, w pierwszych trzech kwartałach 2022 r. politycy Solidarnej Polski wypełniało 2,7 proc. czasu przeznaczonego dla polityków (dla porównania, w przypadku Prawa i Sprawiedliwości było to 58,5 proc.).
Źródło: gazeta.pl