Politycy PiS nie są zgodni ws. katastrofy smoleńskiej. Kaczyński: A to ciekawe, porozmawiam z nimi

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że porozmawia z politykami swojej partii, którzy wydają się nie być przekonani o teorii zamachu w Smoleńsku. Czy ta różnica zdań może wpłynąć na decyzję PiS dotyczącą kandydata w wyborach prezydenckich?

O co chodzi: Jarosław Kaczyński podczas konferencji prasowej PiS odniósł się do słów Tobiasza Bocheńskiego i Marcina Horały z PiS. Politycy podczas ostatnich wywiadów nie przyznali jednoznacznie, aby w Smoleńsku doszło do zamachu, jak twierdzi większość przedstawicieli partii. Bocheński uznał, że nie jest ekspertem w tej dziedzinie – przekazała „Rzeczpospolita”.

Prezes PiS: – A to ciekawe, to osoby, które nie były z nami, kiedy to miało miejsce i być może popadły w pewną zależność od tej intensywnej propagandy (…). Może to na nich wpływa, a może z innych względów stosują tego rodzaju taktykę. Porozmawiam z nimi na ten temat. Dobrze, że pani mi to powiedziała – zwrócił się do jednej z dziennikarek Kaczyński.

Bocheński o wyborach: Możliwe, że ta różnica zdań wpłynie na ewentualny udział Tobiasza Bocheńskiego w wyborach prezydenckich. Choć 13 listopada polityk napisał w mediach społecznościowych: „pogłoski o śmierci mojej kandydatury są mocno przesadzone”.

Bocheński zmienia zdanie? Bocheński zabrał głos po zapowiedzi Kaczyńskiego. W odpowiedzi na wpis jednego z dziennikarzy stwierdził, że TVP Info może „równie dobrze twierdzić, że Trzaskowski jest najwyższym politykiem w Polsce”. Zapytany wprost, czy uważa, że w Smoleńsku doszło do zamachu, odpowiedział: „Tak. Jednocześnie nie jest to kwestia 'mojego uważania’, lecz stosownych ustaleń poczynionych przez właściwą komisję”.

Źródło: gazeta.pl