Polskie stanowisko w KE. Rozszerzenie zamiast obrony? DGP: Na finiszu negocjacji Polska może grać o inną tekę
![](https://polskienowiny.pl/wp-content/uploads/2024/06/OTYwL3VfMS9jY19jNDYwMC9wLzIwMjQvMDYvMTMvMTIwMC83NjAvZGY1NjYzNjJhZjhhNDFiOGFhNzc2MmZlNmU0NjVkZGQuanBlZw.jpeg)
Komisja Europejska / autor: Fratria
Choć większość UE już przyjęła do wiadomości, że Radosław Sikorski zostanie nowym komisarzem ds. obrony, to na finiszu negocjacji Polska może grać o inną tekę – ds. rozszerzenia. Wówczas to Warszawa będzie główną przepustką Kijowa do Europy – pisze „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak zauważa „DGP”, na kilka dni przed poniedziałkowymi rozmowami premierów i prezydentów państw członkowskich o obsadzie najważniejszych stanowisk w UE dochodzi do zmiany akcentów i Warszawa może w jej ramach zająć niezbyt eksponowaną, ale istotną wewnętrznie funkcję obejmującą kontrolę nad procesem rozszerzenia Unii Europejskiej.
Gazeta przypomina, że szef polskiej dyplomacji oszczędnie wypowiada się o własnych ambicjach, choć jego nazwisko jest traktowane jako pewnik, jeśli chodzi o polskiego kandydata do objęcia stanowiska komisarza.
Możliwe jednak, że Radosław Sikorski pozostanie w gmachu przy alei Szucha, jeśli w ramach poniedziałkowej układanki Tusk będzie walczył raczej o rozszerzenie niż obronność.
— dodaje.
„Dziennik Gazeta Prawna” wskazuje, że choć w procesie integracji państw kandydujących do Unii Europejskiej najwięcej zależy od kierownictwa Komisji Europejskiej oraz państw członkowskich, komisarz ma istotną rolę w określaniu warunków współpracy, w tym handlowej, z państwami kandydującymi oraz weryfikowaniu realizacji wymogów, które Komisja stawia przed tym państwem.
Kto zamiast Sikorskiego?
Potencjalnie to bardzo znacząca teka, a zwolennikiem ubiegania się o nią jest m.in. pełniący obowiązki stałego przedstawiciela RP przy UE Piotr Serafin, doskonale zaznajomiony z brukselskimi warunkami, znany i ceniony przez wielu unijnych dyplomatów
— wyjaśnia gazeta.
Jednocześnie, jak zaznacza, teka ds. rozszerzenia w UE oznacza de facto polityczną anonimowość, a jedyną szansą na zaistnienie w światowej polityce komisarza ds. rozszerzenia jest przyjęcie do UE nowych państw.
W związku z tym wątpliwe, żeby to Radosław Sikorski chciał przyjąć taką tekę i jeśli przypadłaby ona Polsce, wówczas jednym z kandydatów, jak dowiadujemy się nieoficjalnie, jest właśnie Serafin
— dodaje dziennik.