Premier po spotkaniu z prezydentem: Będziemy starać się nie zaostrzać konfliktu

Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
– Będziemy starali się nie zaostrzać konfliktu. Słuchajcie: to kilkanaście miesięcy – tak o współpracy z Andrzejem Dudą mówił po poniedziałkowym spotkaniu z prezydentem Donald Tusk. Tak szef rządu skomentował relację na linii Kancelaria Prezydenta – Kancelaria Premiera.
Podczas poniedziałkowego spotkania szef rządu Donald Tusk rozmawiał z prezydentem Andrzejem Dudą m.in. o zbliżającej się wizycie szefa polskiego rządu w Kijowie. Premier zapowiedział w piątek, że najważniejszym tematem spotkania będzie właśnie kwestia Ukrainy oraz bezpieczeństwa Polski. – Powiedziałem prezydentowi, że nie wyobrażam sobie braku współpracy w dwóch, fundamentalnych kwestiach: bezpieczeństwa zewnętrznego Polski oraz bezpieczeństwa wewnętrznego – podkreślił szef rządu. – Wyraziłem zdanie, że jeśli prezydent zdecyduje się na ułaskawienie skazanych i osadzonych ministrów Kamińskiego i Wąsika, to ja oczywiście nie będę tego nawet komentował. To jest wyłączna kompetencja prezydenta – mówił Tusk.
Premier po spotkaniu z prezydentem: Będziemy starać się nie zaostrzać konfliktu
Potwierdziłem prezydentowi, że będziemy przestrzegać prawa, konstytucji, wyroków. (…) Prezydent ma inne poglądy na praworządność, nie udało mi się przekonać na razie prezydenta, że nikt nie stoi ponad prawem, ani obok prawa
– zapewnił Tusk. Przyznał, że początek rządów po PiS-ie nie mógł wyglądać inaczej. – Bardzo chciałbym, żeby współpraca z prezydentem była możliwa i ja zrobię wszystko, żeby ta współpraca była możliwa – zadeklarował premier. – Nie ma możliwości, żeby w Polsce funkcjonował podwójny system prawny. Powtórzę to, co powiedziałem prezydentowi, bez satysfakcji: prezydent ma swój udział, od 2015 roku w dewastacji rządów prawa i ładu prawnego w Polsce. Przywracamy rządy prawa, rządy Konstytucji. Ci, którzy stawiają opór, mówią, że eskalujemy konflikt, ale to jest absurdalny zarzut – ocenił premier. Zapytany o dalszą koabitację Tusk przyznał, że „będziemy starać się nie zaostrzać konfliktu”. – Słuchajcie: to kilkanaście miesięcy – zaznaczył premier. Jego zdaniem nie można „negocjować między prawdą a kłamstwem”, bo nie na tym polega polityka.
– Powiedziałem, że dla mnie ten „terror praworządności” – jak to ujął prezydent – to jest jedna z najważniejszych zasad. Każdy, bez wyjątku, czy to były minister, czy poseł, czy emeryt, czy licealista, każdy obywatel powinien podlegać tym samym rygorom prawnym. Nie politycy, a sądy i przepisy prawa powinny rozstrzygać o tym, kto jest winny – podkreślił również szef rządu.
Prezydent: Nie wyrażałem żadnego stanowiska, do zmian prawnych nie doszło
Tuż po spotkaniu z premierem oświadczenie wygłosił prezydent Andrzej Duda. Przyznał, że zaczął rozmowę od spraw krajowych. – Zaapelowałem do premiera, żeby przywrócić sytuację zgodną z prawem – mówił w kontekście zmian w Prokuratorze Krajowej prezydent. Decyzję Adama Bodnara nazwał „złamaniem prawa” i stwierdził, że taka decyzja nie przynosi żadnych skutków prawnych. – Powinna być zrealizowana normalna prawna i powiedziałem, że oczekuje przestrzegania wzajemnych kompetencji, szanowania prawa i Konstytucji – dodał Duda.
Przed rozmową z premierem Donaldem Tuskiem prezydent Andrzej Duda spotkał się z kolei z prokuratorem Dariuszem Barskim i zastępcami prokuratora generalnego. Barski nie przyjechał do Pałacu osobiście, ale połączono z nim zdalnie.
W ubiegłym tygodniu minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar przekazał, że Barski został przywrócony do służby czynnej przez Zbigniewa Ziobrę z naruszeniem przepisów. W związku z tym minister wyznaczył nowego pełniącego obowiązki szefa Prokuratury Krajowej. „[Prezydent – przyp. red.] poinformował, że nie wyraził zgody na odwołanie Prokuratora Krajowego ani nie wyraził opinii ws. powołania nowego Prokuratora Krajowego. Wobec powyższego Prezydent RP podkreślił, że zgodnie z obowiązującymi przepisami Prokuratorem Krajowym jest Pan Dariusz Barski” – czytamy w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
Źródło: gazeta.pl