Sąd zdecydował ws. przymusowego dokarmiania Kamińskiego. Obrońca twierdzi, że poseł wygrał

Fot. Michał Ryniak / Agencja Wyborcza.pl
Sąd Apelacyjny w Lublinie umorzył postępowanie dotyczące przymusowego leczenia i dokarmiania Mariusza Kamińskiego – informuje PAP. W rozmowie z WP.pl adwokat Kamińskiego przekonywał, że Kamiński wygrał sprawę o zbędność przymusowego karmienia.
Sędzia Adam Czerwiński przekazał PAP, że Sąd Apelacyjny uchylił zaskarżone postanowienie i umorzył postępowanie z przyczyn formalnych. W sytuacji zwolnienia skazanego z zakładu karnego, bezprzedmiotowe stało się procedowanie tej sprawy.
Zażalenie w sprawie zostało złożone 19 stycznia 2024 r. przez obrońcę Mariusza Kamińskiego, mec. Michała Zuchmantowicza, za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Radomiu, który wcześniej wydał postanowienie o zastosowaniu przymusowego leczenia i karmienia.
W rozmowie z WP.pl adwokat Kamińskiego przekonywał, że „Mariusz Kamiński wygrał sprawę o zbędność przymusowego karmienia”. – Nie znamy uzasadnienia, bo posiedzenie było niejawne, ale możemy się domyślać, że uchylił przez blankietowość i zbędność, bo mógł jedynie umorzyć – podkreślił.
Sprawa Kamińskiego i Wąsika. Kaczyński mówi o torturach
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik opuścili zakłady karne 23 stycznia. Od tamtej pory politycy PiS kilkukrotnie zabrali głos, między innymi w TV Republika, gdzie zapowiedzieli, że będą walczyć dalej i mają przygotowany plan.
Tymczasem Jarosław Kaczyński wprost nazwał przymusowe dokarmianie Kamińskiego „torturami”. – Bez żadnego powodu człowiekowi, który ma pewne wady, jeżeli chodzi o przegrody nosowe, wprowadzono rurę, co powodowało wielki ból i wiedząc o tym, że on za chwilę wyjdzie z więzienia, została dokonana czynność przymusowego karmienia. (…) To jest tortura i powtarzam, ludzie, którzy stosują takie metody, powinni odpowiedzieć za to i to nie jakimiś tam drobnymi karami, tylko wieloletnimi karami więzienia – mówił Jarosław Kaczyński. Na jego wypowiedź zareagowało środowisko lekarskie i Służba Więzienna.
Okazało się, że po doniesieniach o pobycie w szpitalu i pogarszającym się stanie zdrowia Mariusza Kamińskiego odwiedził sędzia penitencjarny. W trakcie spotkania osadzony nie zgłaszał do sędziego żadnych skarg i wniosków w związku z odbywaniem kary.
Źródło: gazeta.pl