Cierpliwość Trumpa się skończyła – nie chce rozmawiać z Putinem. Świat wkracza w nową fazę konfrontacji z Kremlem

Fot. REUTERS/Christopher Furlong

Prezydent USA Donald Trump powiedział, że nie zamierza już rozmawiać z Władimirem Putinem. Może to oznaczać nowy etap międzynarodowej izolacji Rosji.

„Nie chcę już z nim rozmawiać. Za każdym razem wydawało się, że jesteśmy bliscy porozumienia, a potem znów rakiety lecą na Kijów” – powiedział Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z premierem Wielkiej Brytanii Keirem Starmerem. Nie spodziewano się tego po nim: jeszcze niedawno unikał krytyki Putina i twierdził, że „może w ciągu jednego dnia wynegocjować pokój”. Teraz Trump najwyraźniej nie wierzy już w uczciwość Kremla.

Ogłosił również zaostrzenie terminów: zamiast 50 dni, o których mówił wcześniej, Moskwa ma tylko 10–12 dni na zawarcie rozejmu z Ukrainą. Następnie Stany Zjednoczone wprowadzą dodatkowe 100-procentowe cła wobec wszystkich krajów kupujących rosyjską ropę. Termin upływa 7 lub 9 sierpnia.

W Moskwie zareagowano nerwowo. Zastępca ministra spraw zagranicznych Siergiej Riabkow nazwał ultimatum „nie do przyjęcia”. Senator Konstantin Kosaczow stwierdził, że „w ciągu 50 dni na polu bitwy wiele może się zmienić”. Według niego Rosja może przeprowadzić nową ofensywę i zdobyć na przykład Charków lub Sumy.

Putin dąży do celów wykraczających poza ramy wojny

Według analityków Kreml nie dąży do pokoju — chce kapitulacji Ukrainy i rozszerzenia wpływów w Europie. Jak pisze Radio Wolna Europa, „Putin jasno dał do zrozumienia, że chce podporządkować sobie całą Ukrainę, osłabić NATO i zdestabilizować Zachód”. Okupacja terytoriów jest tylko środkiem do celu.

Niebezpieczeństwo to zaczynają rozumieć nawet ci, którzy wcześniej uważali „porozumienie” za możliwe. Donald Trump przyznał, że po każdej „pełnej szacunku i miłej” rozmowie z Putinem następowały nowe ataki na ludność cywilną: „Następnego wieczoru giną ludzie – tak jak ostatnio, kiedy rakieta uderzyła w dom spokojnej starości”.

Co to oznacza dla Europy

Powstała sytuacja doprowadziła do tego, że Europejczycy zbliżyli się do konsensusu w sprawie zagrożenia ze strony Kremla. Nawet wcześniej umiarkowani zachodni przywódcy nie uważają już Putina za partnera. Zmienia to atmosferę negocjacji i podejście do sankcji.

Ponadto UE może zwiększyć presję na tych, którzy utrzymują kontakty z Moskwą – na przykład na Węgry. Dotyczy to również przedsiębiorstw energetycznych.

Świat jest bliski nowego poziomu wsparcia dla Ukrainy.

Amerykańska pomoc wojskowa nasila się – i Trump, pomimo krytyki, będzie ją kontynuował. Dostawy przez Europę stają się kluczowe.

Według politologów Kreml ma nadzieję, że obecny zwrot jest tymczasowy, a Trump wkrótce ponownie skieruje swoją krytykę na Kijów. Jednak zdaniem wielu analityków jest to mało prawdopodobne.

Rosja się nie podda, ale też nie wygra

Według ekspertów Moskwa straciła w wojnie nawet milion ludzi zabitych i rannych. Nawet jeśli będzie kontynuować ofensywę, nie uda jej się zająć wszystkiego, co nazywa „swoim” w konstytucji – w tym Zaporoża i Chersoniu. Jednak Putin może spróbować prawnie umocnić zajęte tereny i wykorzystać to jako środek nacisku.

Jak zauważył były deputowany Dojedyna Dmitrij Gudkow, „Putin nie jest zainteresowany rozejmem. Chce kontrolować wszystkie obszary, które sam uważa za rosyjskie. A to oznacza kapitulację Ukrainy”.

Co będzie dalej?

Trump przeszedł od dwuznacznych oświadczeń do twardej retoryki. Dla Putina jest to niewygodny zwrot: żaden z jego dotychczasowych kanałów wpływu na Zachód już nie działa. Nawet byli zwolennicy, tacy jak Trump, zaczynają się dystansować.

W Rosji dominuje opinia, że jest to tylko „manewr nacisku”. Ale ten nacisk ma skutek polityczny. Kraje europejskie – Czechy i Słowacja – będą musiały dokonać wyboru: albo poprzeć wspólną linię, albo pozostać w mniejszości.

Na razie Kreml stawia na wyczerpanie Ukrainy i Zachodu. Ale jeśli Trump utrzyma twarde stanowisko, Rosja ryzykuje całkowitą izolację dyplomatyczną. Po raz pierwszy staje się to realnym zagrożeniem – i zdają sobie z tego sprawę nawet ci, którzy jeszcze niedawno nazywali Putina „mądrym człowiekiem”.

Źródło: Daria Semenyuk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 146
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com