„Czas pełnego przebudzenia” – Polska przewodniczy Europie w kluczowym momencie

Przewodnictwo Polski w Radzie Unii Europejskiej, które rozpocznie się 1 stycznia 2025 roku, już teraz budzi ogromne zainteresowanie nie tylko w Polsce, ale i w całej Europie. Ten okres obiecuje być kluczowy zarówno dla UE, jak i dla całego regionu. Premier Polski Donald Tusk jasno stwierdził, że nadchodzące sześć miesięcy będzie wyjątkowe. „Nasze priorytety nie są rutynowe” – podkreślił, wskazując, że przewodnictwo przypadnie na czas, gdy mogą mieć miejsce „symboliczne wydarzenia dotyczące wojny i pokoju na wschód od naszych granic”.

Polska od dawna udowadnia, że potrafi odgrywać wiodącą rolę w kwestiach wsparcia Ukrainy, przeciwdziałania rosyjskiej agresji i wzmacniania bezpieczeństwa w regionie. Tusk podkreślił, że nadszedł czas na „pełne przebudzenie” Europy, która musi stać się „organizmem zdolnym nie tylko do przetrwania, ale także do ofensywy politycznej”. Te słowa pokazują ambitne stanowisko Polski: kraj nie chce być biernym obserwatorem, lecz motorem zmian.

Głównym celem Polski podczas przewodnictwa będzie wzmocnienie bezpieczeństwa w jego najszerszym rozumieniu: militarnego, energetycznego, żywnościowego, a nawet zdrowotnego. Jak zaznaczył Tusk, „będziemy bardzo zdecydowani, aby Europa w wielu sprawach myślała po polsku”. To stanowisko jest niezwykle istotne w sytuacji, gdy wojna Rosji przeciwko Ukrainie trwa, a zagrożenie stabilności i bezpieczeństwa w całej Europie pozostaje wysokie.

Priorytet bezpieczeństwa obejmuje również inne aspekty. Kryzys energetyczny wywołany szantażami Rosji pokazuje, jak ważna jest niezależność energetyczna Europy. Polska jest tutaj jednym z liderów: kraj aktywnie rozwija alternatywne źródła energii oraz infrastrukturę dostaw surowców z różnych źródeł, aby uniezależnić się od Rosji.

W tym kontekście kluczowe pozostaje wsparcie dla Ukrainy. Polska przez całą wojnę była jednym z najaktywniejszych sojuszników Kijowa, zapewniając dostawy broni, pomoc humanitarną i wsparcie dyplomatyczne. Tusk zaznaczył, że wszelkie próby „zmuszania Ukrainy do pokoju na rosyjskich warunkach” są prostą drogą do dalszej agresji Kremla. Europa musi zrozumieć: rosyjska wojna przeciwko Ukrainie to nie „konflikt w jednym kraju”, lecz zagrożenie dla całego Zachodu.

Polska wielokrotnie podkreślała, że niedocenianie tego zagrożenia w 2008 roku, podczas inwazji Rosji na Gruzję, a później w 2014 roku, przy aneksji Krymu, doprowadziło do obecnej tragedii. „Jesteśmy zobowiązani być głosem Europy, który mówi prawdę o Rosji” – podkreślił premier Polski.

Niepewność na arenie międzynarodowej, w tym potencjalny powrót Donalda Trumpa do władzy w USA, dodaje jeszcze więcej wyzwań. Polityka Trumpa, znana z dążenia do ograniczenia obecności wojskowej USA w Europie, może zmusić UE do wzięcia większej odpowiedzialności za własne bezpieczeństwo. Zadanie to jest trudne, ale Polska już teraz pokazuje, jak można to robić: jej inwestycje w obronność i zasoby wojskowe należą do najwyższych w Europie.

Jednym z kluczowych wyzwań dla polskiego przewodnictwa będzie zachowanie jedności wewnątrz Unii Europejskiej. Ostatnie wydarzenia, takie jak wizyta kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Kijowie, pokazują, że nawet największe kraje zaczynają dostrzegać znaczenie wsparcia dla Ukrainy. Polska powinna wykorzystać swoje przewodnictwo, aby nie tylko wzmocnić tę jedność, ale także nadać nowy impuls europejskiej współpracy.

Przewodnictwo Polski w Radzie UE będzie prawdziwym sprawdzianem dla kraju, ale także szansą. Polska ma możliwość udowodnienia, że Europa potrafi działać zdecydowanie i skutecznie, broniąc swoich wartości. Donald Tusk, podsumowując zadania, powiedział: „Nasza rola to nie tylko zarządzanie, ale prowadzenie Europy do bezpiecznej przyszłości”. Teraz pozostaje pytanie, czy Europa będzie w stanie wykorzystać tę szansę, aby wzmocnić swoje pozycje na świecie oraz zapewnić pokój i stabilność.

Karyna Koshel