Fico przekształca Słowację w autorytarną enklawę — bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski i Europy

Fot. REUTERS/Radovan Stoklasa

Tego, co dzieje się dziś na Słowacji, nie można traktować jako „wewnętrznego sporu politycznego”. Reżim Roberta Ficy to demonstracyjny zawłaszczenie państwa, wierna kopia modelu putinowsko-orbanowskiego, w którym parlament, wymiar sprawiedliwości i prawo nie służą społeczeństwu, lecz wąskiej mafijno-korupcyjnej elicie.

Tysiące ludzi na ulicach Bratysławy i Koszyc protestują nie przeciwko jednej poprawce, lecz przeciwko systemowemu demontażowi instytucji demokratycznych, które zapewniają rozliczalność władzy i ochronę obywateli. Zmiany w Kodeksie karnym, likwidacja Urzędu Specjalnej Prokuratury, osłabienie statusu tzw. świadków koronnych — to elementy jednej operacji: ratowania oskarżonych chronionych przez władzę.

Pokażcie, że stoicie po stronie obywateli, a nie mafii” — powiedział Michal Šimečka. To nie hasło. To wyrok: władza przestała być prawem, stała się narzędziem ochrony mafii.

Fico świadomie kopiuje strategie Putina i Orbána: niszczenie niezależnej prokuratury i presję na sądy; sprowadzanie parlamentu do roli dekoracji; przedstawianie skorumpowanych polityków jako „ofiar systemu”; ogłaszanie opozycji i obywateli „wrogami państwa”.

Szczególnie niebezpieczne dla Polski jest to, że Fico prowadzi kraj antyukraińskim kursem, osłabia wschodnią flankę NATO i jest gotów uczynić Słowację narzędziem wpływu Kremla i Budapesztu.

Tibor Gašpar — oskarżony polityk — staje się faktycznym filarem reżimu. W każdej normalnej demokracji tacy ludzie są odsuwani od władzy. Na Słowacji są chronieni przez prawo.

Polska już doświadczyła zagrożeń ze strony sąsiadów, którzy pod pozorem „reform” niszczyli demokrację. Historia pokazuje jedno: autokracja nigdy nie pozostaje problemem wewnętrznym. Eksportuje korupcję, chaos i zagrożenia dla sąsiadów.

Jeśli UE i państwa regionu ponownie odwrócą wzrok, jutro Słowacja stanie się: wewnętrznym źródłem destabilizacji Europy Wschodniej; czynnikiem nacisku na politykę sankcyjną wobec Kremla; narzędziem podważania jedności NATO.

Protesty to nie zamieszki. To ostatnia linia obrony demokracji w Europie Środkowej.

Fico nie ukrywa swoich zamiarów. Jeśli nie zostanie powstrzymany teraz, Polska stanie w obliczu autorytarnego sąsiada i wzmocnienia wpływów Kremla w samym sercu Europy.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[ngd-single-post-view id="post_id"]
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com