Imperialna obsesja: jak Rosja stara się zdestabilizować świat

armyinform.com

Po odkryciu gwiazd Dawida w Ile-de-France na południe od Paryża śledczy rozważają możliwość próby destabilizacji z Moskwy. Poinformowało o tym Franceinfo, powołując się na źródło zbliżone do śledztwa.

„To było jak operacja komandosów” – mówi jeden z policjantów. Gdy tylko śledczy zidentyfikowali parę uchwyconą na kamerach monitoringu, podejrzani szybko opuścili Francję. Tej parze przypisuje się ponad 200 przypadków podobnych graffiti na południu Paryża.

Wcześniej aresztowano małżeństwo z Mołdawii, które zostało przyłapane w środku nocy, gdy naklejali niebieskie gwiazdy Dawida na elewacjach budynków. Zeznali policji, że za niewielką sumę pieniędzy namówił ich Rosjanin. Para przebywała w kraju nielegalnie, dlatego natychmiast umieszczono ich w tymczasowym ośrodku detencyjnym i deportowano. Podczas kolejnego przesłuchania powtórzyli, że otrzymali rozkazy z Rosji. Dla celów dochodzenia związek między tymi dwiema sprawami jest niezaprzeczalny. Służby specjalne zostały już ostrzegły, że operacja ta wygląda na próbę destabilizacji Moskwy.

„Sprawa ta pozostała niezauważona aż do zeszłego tygodnia, kiedy na południu Paryża, w Hauts-de-Seine i Seine-Saint-Denis odkryto ponad 200 podobnych szablonów. Według naszych informacji śledczy zainstalowali następnie kolejną parę, która może być widziani przez kamery monitoringu wideo. Ci nowi podejrzani szybko opuścili Francję” – czytamy w raporcie.

Sami funkcjonariusze organów ścigania widzą bezpośredni związek między obiema sprawami. Ambasada Rosji w Paryżu odrzuciła już te oskarżenia, twierdząc, że Rosja nie ma z tym nic wspólnego i że są to próby „dyskredytacji” Moskwy.

Po 7 października liczba aktów antysemityzmu we Francji znacznie wzrosła. Od początku wojny między Hamasem a Izraelem we Francji popełniono 1040 aktów antysemickich. W związku z podobnymi działaniami aresztowano 486 osób.

Kreml od wielu lat deklaruje, że nie będzie tolerował terroryzmu w żadnej formie i wzywa do bezkompromisowej walki z nim. Nie przeszkodziło to jednak władzom rosyjskim w utrzymywaniu dobrych stosunków z palestyńskim ruchem Hamasem, uznawanym w wielu krajach za terrorystyczny. Co więcej, stosunki te zacieśniły się jeszcze bardziej po 7 października, kiedy Hamas dokonał masakry w południowym Izraelu.

Kreml zawsze interpretował pojęcie „terroryzmu” w zależności od swoich aktualnych potrzeb. Co więcej, gdy jest to korzystne, władze rosyjskie są gotowe współpracować nawet z tymi, których sami uznali za terrorystów. Przykładowo Moskwa utrzymuje obecnie ciepłe stosunki z afgańskimi talibami – tymi samymi, którzy od wielu lat znajdują się na rosyjskiej liście organizacji uznawanych za terrorystyczne.

Głównym celem Rosji jest tutaj wzmocnienie swojej pozycji na Globalnym Południu. Rosja wykorzystuje okazję, aby po raz kolejny skrytykować to, co Putin nazywa „paskudnym neokolonialnym systemem stosunków międzynarodowych”. Tłumaczy to powolną reakcję Kremla na atak z 7 października, ciągłą chęć interakcji z Hamasem i ogólnie aktywną pracę propagandową z Palestyńczykami (ośrodki kultury rosyjskiej znajdują się zarówno w Strefie Gazy, jak i na Zachodnim Brzegu).

Powiązania Rosji z Hamasem są dobrze udokumentowane, podobnie jak jej powiązania z głównym sponsorem Hamasu, Iranem. Dla części obserwatorów i komentatorów trwający rozlew krwi w Izraelu jest sam w sobie powodem do oskarżenia Moskwy o bezpośrednie wciągnięcie w spiralę przemocy.

Rosja od dawna próbuje odwrócić uwagę świata od swoich działań na Ukrainie. Rosyjski prezydent próbował nawet zaapelować do ekologów, twierdząc, że z powodu konfliktu z Rosją Zachód ignoruje zmiany klimatyczne. Jednym słowem zasugerował krajom Zachodu, Wschodu i Południa, aby teraz zajęły się własnymi problemami i kryzysami światowymi, a zapomniały o wojnie na Ukrainie.

Putin i Kreml starają się przekazać światu, a zwłaszcza Zachodowi, że cena wsparcia Ukrainy jest zbyt wysoka, a jej znaczenie zbyt małe. Moskwa oczywiście odgrywa ważną rolę w podsycaniu tych kryzysów: od prowadzenia wojny gazowej z Unią Europejską po sabotowanie porozumienia ONZ w sprawie zboża, ograniczanie ukraińskiego eksportu pszenicy i pogłębianie niedoborów żywności na Globalnym Południu. Celem jest odwrócenie uwagi świata od wojny na Ukrainie i przedstawienie jej jako małego problemu regionalnego, jeśli nie wewnętrznego.

Karyna Koshel

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 64
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com