Korea Północna w cieniu wojny w Ukrainie: czy żołnierze Kim Dzong Una mogą pojawić się na froncie?

Coraz częstsze doniesienia o zacieśniającej się współpracy wojskowej między Rosją a Koreą Północną wywołują pytania o możliwość wysłania przez Pjongjang żołnierzy do walki przeciwko Ukrainie. Eksperci ostrzegają: choć ryzyko bezpośredniego udziału jest umiarkowane, sama perspektywa może wpłynąć na dynamikę wojny i bezpieczeństwo wschodniej flanki NATO, w tym Polski.
Obecne szacunki wskazują na 20–30% prawdopodobieństwa wysłania północnokoreańskich sił bojowych do Ukrainy w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Znacznie bardziej realny jest scenariusz pośredniego zaangażowania – obsługi artylerii, doradztwa wojskowego czy wsparcia logistycznego (ok. 60% prawdopodobieństwa).
Pjongjang już dziś dostarcza Rosji amunicję artyleryjską i rakiety, co pozwala Moskwie utrzymywać wysokie tempo ostrzałów, mimo ograniczeń własnej produkcji. Wysłanie wojsk byłoby jednak jakościową eskalacją i mogłoby sprowokować ostrą reakcję USA oraz ich sojuszników.
Według analityków najbardziej prawdopodobne formacje, które mogłyby trafić na front, to brygady artyleryjskie (3–5 tys. żołnierzy), saperzy, jednostki obrony przeciwlotniczej oraz niewielkie grupy sił specjalnych. Ich działania mogłyby wzmocnić rosyjskie zdolności w Donbasie, na froncie zaporoskim i w zabezpieczeniu tyłów.
Dla Polski i całej wschodniej flanki NATO taki ruch oznaczałby:
– konieczność uwzględnienia dodatkowego, nieprzewidywalnego czynnika w planach obronnych;
– ryzyko przerzucenia części sił USA do Azji w przypadku eskalacji na Półwyspie Koreańskim;
– presję na zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy w celu zneutralizowania nowego źródła wsparcia dla Rosji.
Kluczowym hamulcem dla Kim Dzong Una pozostaje stanowisko Chin, które postrzegają wojnę w Ukrainie jako problem Moskwy i Zachodu i nie chcą, aby Pjongjang ściągał na Pekin konsekwencje globalnej eskalacji.
Jeżeli jednak Moskwa, w zamian za udział wojsk Korei Północnej, zaoferuje pomoc w programach rakietowych czy satelitarnych, a nawet w technologii nuklearnej, może dojść do najpoważniejszego przełamania w reżimie nierozprzestrzeniania broni od czasów zimnej wojny.
Źródło: lansinginstitute.org