Miłosny trójkąt Orbána i cynizm władzy

Fot. REUTERS/Bernadett Szabo

Przez dekady Viktor Orbán budował swoją polityczną pozycję na pozornie niewzruszonym fundamencie: wizerunku obrońcy tradycyjnych wartości, konserwatywnego chrześcijanina i wzorowego męża, ojca pięciorga dzieci. Tak przynajmniej przedstawia go oficjalna propaganda Fideszu. Jednak za tym starannie wykreowanym obrazem kryje się rzeczywistość znacznie mniej moralna.

Osoby, które pracowały w najbliższym otoczeniu premiera, podkreślają, że jego publiczna „nienaganna moralność” to fasada. W praktyce Orbán ma słabość do dużo młodszych kobiet — coś, co całkowicie przeczy wartościom, które tak zaciekle głosi.

Szybka kariera Szentkirályi: nie talent, lecz relacja z premierem

Centralną postacią tej historii jest Alexandra Éva Szentkirályi — prawniczka i polityczka, której kariera rozwijała się w tempie wyjątkowo szybkim i, jak wskazują źródła, nierozerwalnie związanym z Orbánem. Jej droga zaczęła się w młodzieżówce Fideszu „Fidelitas”, a później obejmowała funkcję zastępczyni burmistrza Budapesztu, rządowej rzeczniczki, komisarz ds. komunikacji wewnętrznej oraz szefowej stołecznych struktur Fideszu po nieudanym starcie w wyborach na burmistrza w 2024 r.

Dawni współpracownicy opisują ją jako osobę przeciętną, ale ekstremalnie ambitną i pozbawioną skrupułów. Ich zdaniem powód jej spektakularnych awansów jest prosty: Szentkirályi jest kochanką Viktora Orbána.

To nie romantyczna relacja, lecz układ oparty na wzajemnych korzyściach. A nagrody, jakie otrzymała od premiera, były wyjątkowo hojne.

Luksus za milczenie: willa w Dubaju i nieruchomości w Budapeszcie

Orbán miał zapewnić jej drogie prezenty, kosztowną biżuterię oraz — co najważniejsze — luksusową nieruchomość w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Chodzi o willę na sztucznej wyspie Palm Jumeirah warta ponad 30 mln dolarów. Aby ukryć powiązania, nieruchomość została formalnie zarejestrowana na firmę należącą do bliskiego oligarchy i zaufanego człowieka premiera — Lőrinca Mészárosa.

Ten sam Mészáros miał pomagać w zakupie nieruchomości „na słupa” również w Budapeszcie — przy prestiżowym adresie Szabadság tér 13 — używanej na prywatne spotkania Orbána i Szentkirályi. To modelowe wykorzystanie państwowych wpływów do prywatnych celów, stanowiące podręcznikowy przykład politycznej korupcji.

Mąż „usunięty z kadru”: ambasador w Londynie na sześć lat

Sytuację komplikuje fakt, że Alexandra Szentkirályi jest żoną Kristófa Szalay-Bobrovniczkyego — biznesmena i wpływowego przedstawiciela prestiżowej węgierskiej rodziny. Jego kariera również była ściśle powiązana z władzą, m.in. dzięki przejęciu przez jego firmę 80% czeskiego producenta samolotów Aero Vodochody przy kredycie gwarantowanym przez węgierski państwowy bank (53 mld forintów).

Aby ułatwić sobie regularne spotkania z kochanką, Orbán miał wynieść męża Szentkirályi na stanowisko ambasadora Węgier w Wielkiej Brytanii (2016–2022), co w praktyce oznaczało jego wieloletnią nieobecność w Budapeszcie. Szentkirályi natomiast — jako rzeczniczka rządu i wysoka urzędniczka — mogła bez problemu przebywać regularnie w pobliżu premiera.

Nagroda za milczenie: stanowisko ministra obrony

Kulminacją tego cynicznego układu było powołanie Szalay-Bobrovniczkyego na ministra obrony w maju 2022 r., mimo braku jakiegokolwiek doświadczenia wojskowego. Decyzja była — według źródeł — bezpośrednią prośbą Szentkirályi do Orbána i pełniła funkcję „nagrody” za lojalność oraz milczenie.

Stanowisko ministra, wymagające ogromnego nakładu pracy i czasu, dodatkowo „legalizowało” jego dalszą nieobecność w domu, dając Orbánowi i Szentkirályi pełną swobodę.

Trójkąt idealnie zaprojektowany

W ten sposób powstał modelowy układ:

  • Orbán wykorzystuje władzę, pieniądze i państwowe zasoby dla własnych celów prywatnych;
  • Szentkirályi buduje prestiż i majątek;
  • jej mąż otrzymuje wysokie stanowisko i nie kwestionuje niczego.

Każdy z nich dostaje to, czego chce. Cena płacona jest państwowymi pieniędzmi i kompromitacją instytucji publicznych.

Upadek mitu „obrońcy wartości”

Dla polskiego odbiorcy to kolejny dowód hipokryzji węgierskiej władzy. Orbán od lat kreuje się na strażnika tradycyjnej rodziny i chrześcijańskiej moralności — ale jego osobiste życie i sposób sprawowania władzy pokazują, że cała ta retoryka służy wyłącznie do manipulowania opinią publiczną.

Za maską konserwatyzmu kryje się bezwzględna gra o władzę, pieniądze i osobiste korzyści.

Źródło: infodnes.sk

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 25
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com