NATO stoi w obliczu rzekomej „prowokacji” na Białorusi ze strony Wagnerowców, ostrzega ukraiński ekspert wojskowy

Fot. AP
W obliczu eskalacji napięć w regionie, ukraiński ekspert wojskowy wyraził zaniepokojenie potencjalną „prowokacją” ze strony Grupy Wagner, prywatnej firmy wojskowej (PMC) rzekomo powiązanej z Rosją, na granicy z Białorusią. Ekspert uważa, że taki incydent może posłużyć Rosji jako pretekst do mobilizacji około 300 000 żołnierzy do września. Sytuacja przyciągnęła uwagę sąsiednich krajów NATO, zwłaszcza Polski i krajów bałtyckich, które obawiają się konsekwencji takiego działania.
Pułkownik rezerwy Sił Zbrojnych Ukrainy i pilot-instruktor Roman Switan wyraził swoją opinię na ten temat, sugerując, że Rosja może przygotowywać się do „prowokacji” na Białorusi. Celem, jak twierdzi Svitan, byłoby stworzenie sytuacji na granicy z Białorusią, która mogłaby eskalować napięcia i wywołać reakcję krajów NATO.
„Optymalną „prowokacją” dla Rosji jest granica z Białorusią. Lepiej jest to zrobić „cudzymi” rękami, aby wszyscy zrozumieli, że ręce wyrastają z tego samego ciała – zorganizowana grupa przestępcza Prigożyna jest dobrym rozwiązaniem” – powiedział Svitan, odnosząc się do Jewgienija Prigożyna, rosyjskiego biznesmena związanego z Grupą Wagnera.
Grupa Wagnera, PMC składająca się głównie z byłego rosyjskiego personelu sił specjalnych, podobno wysłała ponad stu najemników na granicę z Polską. Svitan ostrzega, że może to być wierzchołek góry lodowej, ponieważ ci najemnicy są szkoleni do misji zwiadowczych i sabotażowych. Spekuluje, że mogą być gotowi do infiltracji terytorium Polski lub krajów bałtyckich, w zależności od ich rozkazów.
Polski premier Mateusz Morawiecki wyraził zaniepokojenie obecnością Wagnerytów na granicy z Białorusią, spekulując, że mogą oni próbować przedostać się do Polski w przebraniu białoruskich strażników granicznych lub nielegalnych migrantów. Wzbudziło to obawy o potencjalne próby destabilizacji sytuacji w kraju.
Ukraina, w odpowiedzi na pojawiające się zagrożenie, ostrzegła kraje NATO przed strategicznym rozmieszczeniem Grupy Wagnera na Białorusi, stwierdzając, że może to doprowadzić do wojny hybrydowej przeciwko Sojuszowi. Svitan sugeruje, że jeśli państwa członkowskie NATO powołają się na art. 5 swojej konstytucji, który zawiera zasadę kolektywnej obrony, działania odwetowe przeciwko Grupie Wagnera mogą być postrzegane przez rosyjskie społeczeństwo jako „atak jednego z krajów NATO” na ich sojuszników na Białorusi.
Sytuacja pozostaje napięta, a kraje NATO uważnie monitorują rozwój wydarzeń wzdłuż białoruskiej granicy. Jakikolwiek ruch ze strony Grupy Wagnera mógłby mieć znaczące reperkusje dla stabilności i bezpieczeństwa w regionie, potencjalnie wywołując dalsze działania wojenne na tym obszarze. Społeczność międzynarodowa nadal wzywa do powściągliwości i pokojowego dialogu w celu deeskalacji sytuacji i zapobieżenia dalszej eskalacji w regionie.
Autor: Diana Kaminski