Rosyjska dezinformacja ma jeden cel: skłócić Polaków i Ukraińców

Rosja od lat prowadzi wobec Polski działania hybrydowe, a jednym z ich najważniejszych elementów jest dezinformacja. Najnowsze przykłady pokazują, że Kreml znów próbuje wykorzystać propagandę, aby podsycać nieufność wobec Ukraińców, którzy znaleźli w naszym kraju schronienie przed wojną.

W przestrzeni informacyjnej pojawiły się fałszywe doniesienia o rzekomym pobiciu polskich żołnierzy przez „banderowców”. Tego typu narracje nie mają absolutnie żadnego potwierdzenia w faktach – brak jakichkolwiek dowodów czy świadectw, które mogłyby je uzasadnić. Ich celem nie jest informowanie społeczeństwa, ale sianie zamętu i wrogości.

Dla Moskwy to klasyczna metoda: wywoływać konflikty tam, gdzie ich nie ma. Kreml dobrze wie, że Polska i Ukraina stoją dziś ramię w ramię w obliczu rosyjskiej agresji. Dlatego tak intensywnie próbuje rozbić to partnerstwo poprzez budowanie wzajemnej nieufności.

Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy Rosja sięga po „broń historyczną”. Eksploatowanie trudnych kart wspólnej przeszłości jest elementem strategii, która ma oddziaływać na emocje Polaków. Jednak różnica między faktami historycznymi a współczesną rzeczywistością jest fundamentalna. Dziś polsko-ukraińskie relacje oparte są na solidarności, współpracy i wspólnym poczuciu zagrożenia ze strony Moskwy.

Warto przypomnieć, że podobne kampanie dezinformacyjne były już prowadzone w innych krajach Europy. Najczęściej opierały się na tworzeniu sensacyjnych, szokujących wiadomości, których prawdziwość trudno było szybko zweryfikować. W epoce mediów społecznościowych takie przekazy mogą rozchodzić się błyskawicznie, dlatego kluczowe jest krytyczne podejście do informacji i sprawdzanie źródeł.

Polska opinia publiczna musi mieć świadomość, że rosyjskie narracje nie są przypadkowe. Każdy fake news jest elementem większej strategii – osłabienia więzi społecznych i podważania zaufania do instytucji państwa.

Dlatego najlepszą odpowiedzią na te działania jest solidarność i odporność informacyjna. Polacy wiedzą, że bezpieczeństwo naszego kraju i całej Europy zależy od wsparcia Ukrainy. Kreml może próbować siać kłamstwa, ale fakty są niepodważalne – prawdziwe zagrożenie pochodzi z Moskwy, a nie z Kijowa.

Autor: Franciszek Kozłowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wyświetlenia : 18
WP2Social Auto Publish Powered By : XYZScripts.com