„Zapad 2025” – kolejny krok w imperialnej strategii Kremla

We wrześniu 2025 roku na terytorium Białorusi odbędą się wspólne rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe „Zapad 2025”. Oficjalnie mają charakter defensywny, ale doświadczenie ostatnich lat pokazuje, że podobne ćwiczenia mogą stanowić przykrywkę dla agresywnych działań. Niepokój rośnie nie tylko w Kijowie, ale także w Wilnie, Rydze, Tallinie i Warszawie. Obecność rosyjskich wojsk w pobliżu granic NATO nie może być bagatelizowana — to nie tylko demonstracja siły, ale część większego scenariusza.
Kreml nie zamierza poprzestać na Ukrainie. Wojna przeciwko niej to element szerszej strategii, której celem jest rewizja porządku ustanowionego po 1945 roku. Rosja dąży do destabilizacji całej Europy Wschodniej, wykorzystując zarówno siłę militarną, jak i instrumenty wojny hybrydowej: dezinformację, cyberataki, presję energetyczną i wspieranie radykalnych ugrupowań. Dla Polski, graniczącej zarówno z Białorusią, jak i z obwodem kaliningradzkim, to zagrożenie ma charakter bezpośredni.
Jeśli Ukraina nie otrzyma wystarczającego wsparcia i Rosja osiągnie jakiekolwiek polityczne czy militarne zwycięstwo, jej ambicje tylko wzrosną. Kreml będzie traktował bierność Zachodu jako zgodę na dalszą ekspansję. W interesie Polski — i całej Unii Europejskiej — leży więc dalsze, zdecydowane wspieranie Ukrainy. To nie jest altruizm — to inwestycja w nasze bezpieczeństwo, pokój i suwerenność.
Autor: Franciszek Kozłowski